Kilka tygodni temu opinia publiczna pełna była zarzutów w kierunku grudziądzkiej lecznicy o dysponowaniu danymi osobowymi swoich pracowników. W lutym pensje osobom zatrudnionym w szpitalu przesłał Magellan. Sprawa teoretycznie mogłaby trafić do Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych. Okazuje się jednak, że GIODO nie prowadzi w tej sprawie jakiegokolwiek postępowania.
- Jak dotąd do GIODO nie wpływały inne sygnały czy skargi dotyczące tego problemu - potwierdza Agnieszka Świątek-Druś, rzecznik prasowy Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych.
Dalej w przesłanym do naszej redakcji oświadczeniu czytamy, że GIODO rozważa skierowanie do powołanego przez szpital w Grudziądzu administratora bezpieczeństwa informacji (ABI) wniosku o dokonanie sprawdzenia zgodności przetwarzania danych osobowych z przepisami o ochronie danych osobowych.
Pracownicy inspektoratu wskazują również, że prawo do kontroli danych przysługuje każdemu pracownikowi.
- Ustawa o ochronie danych osobowych (art. 32) gwarantuje bowiem każdemu z nas prawo do kontroli przetwarzania naszych danych, z którego możemy skorzystać raz na 6 miesięcy. Wówczas powinniśmy zwrócić się do administratora danych z wnioskiem o udzielenie informacji, od kiedy i jakie dotyczące nas dane posiada, komu je udostępnił, w jakim zakresie i w jakim celu je przetwarza. Administrator ma zaś obowiązek udzielić nam odpowiedzi w ciągu 30 dni - dodaje przedstawicielka GIODO.
Po uzyskaniu odpowiedzi pracownicy w przypadku złamania prawa przez pracodawcę (w tym przypadku szpital) mogą zwrócić się Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych ze stosowną skargą.
Pensje ze szpitala
W lutym pensje na konta pracowników grudziądzkiej lecznicy przelał Magellan. W marcu - jak udało nam się dowiedzieć - wypłaty trafiły już bezpośrednio z szpitalnego konta.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz