Jestem człowiekiem, nie ideologią - oświadczenie organizatora wydarzeń

W piątek 19 czerwca, na Rynku Głównym w Grudziądzu, o godzinie 18:00, odbyło się wydarzenie „Jestem człowiekiem, nie ideologią”. Wydarzenie zostało zgłoszone do Wydziału Zarządzania Kryzysowego już 15.06. Kontrmanifestacja nie została zgłoszona. Jednakże wszyscy spodziewaliśmy się, że takowa się odbędzie - w końcu jest to powszechne zjawisko w wielu polskich miastach.

Właśnie z powodu możliwości odbycia się kontrmanifestacji, na miejscu obecna była policja. Funkcjonariuszy było więcej niż na innych wydarzeniach przeze mnie organizowanych. Wydarzenie od początku było zakłócane . Kontrmanifestanci skandowali antyrównościowe hasła, które godziły w naszą godność. Do miejsca, z którego przemawiali uczestnicy zgromadzenia, zaapelowaliśmy do policji z naszej „mównicy” o zainterweniowanie, ponieważ kontrmanifestanci wchodzą na teren manifestacji bezprawnie i stwarzają zagrożenie - w tym przypadku policja zainterweniowała i wypchnęła kontrmanifestantów na bok.

Nie zatrzymało to jednak ich okrzyków i agresji. Chwilę po zakończeniu zgromadzenia, po prośbie do uczestników o rozejście się w grupach, co miało zapewnić im odrobinę więcej bezpieczeństwa, podszedłem do funkcjonariuszy policji z prośbą o to, żeby jeden z nich odprowadził narażonych na ataki, organizatorów do samochodu, lub chociaż poszedł w róg rynku głównego, z którego będzie widać naszą trasę do samochodu, co pozwoli mu na szybką interwencję w razie ataku.
Prośba ta została przez funkcjonariuszy wyśmiana. Zostały wypowiedziane do mnie słowa, które hańbią policyjny mundur - otóż policjant powiedział, parafrazując, że jak chcieliśmy tak mamy; że jeśli chcieliśmy walczyć o równość to nasz problem; że oni nie są tutaj do ochraniania nas. Poirytowany poprosiłem tego funkcjonariusza o podanie swoich danych, w celu późniejszego złożenia na niego skargi - prośba ta została wyśmiana i policjant odmówił podania danych. Następnie poszliśmy z organizatorami oraz towarzyszącymi mi osobami do samochodu. Po drodze zostaliśmy zaatakowani przez grupę pseudokibiców, którzy, podbiegli do nas i zaczęli szarpać moją flagę, którą miałem założoną na ramię. Następnie, po udanym wyszarpnięciu mi tej flagi, pobiegli dalej w głąb ulicy Pańskiej. Po tym ataku, widząc, że kolejna fala kontrmanifestantów na nas naciera, zacząłem krzyczeć przez megafon „Policja! Pomocy! Atakują!”. Spojrzałem wtedy na funkcjonariuszy, którzy nawet się nie odwrócili, ani nie zareagowali na te okrzyki. Po chwili zauważyliśmy jednego policjanta biegnącego za kontrmanifestantami. My natomiast skryliśmy się w ogródku jednej z pobliskich restauracji.
Rozczarowuje mnie zachowanie policjantów podczas wydarzenia i po jego zakończeniu. Uczestnicy zgromadzenia zgłaszali mi, że policjanci wyśmiewali protestujących i byli nastawieni do naszego wydarzenia negatywnie. Prawo policjantów do własnych poglądów nie usprawiedliwia ich niechęci do pomocy i otwartego informowania o tych poglądach w trakcie służby, podczas ochraniania tego wydarzenia. Kilku uczestników zgłaszało mi po wydarzeniu, że grożono im, śledzono ich, a nawet atakowano, jednak chcą zostać anonimowi i ich prośbę jak najbardziej zamierzam uszanować. Obowiązkiem policji jest ochrona ludzi, którym zagraża niebezpieczeństwo lub proszą o pomoc. Uważam, że zachowanie policjantów, którzy nie chcieli nam pomóc jest karygodne i w mojej opinii powinno skończyć się wyciągnięciem konsekwencji wobec nich, a także nie angażowaniem ich w ochronę żadnych innych wydarzeń, ponieważ nie zapewniają oni w żadnym przypadku bezpieczeństwa dla uczestników.
W dobie masowych ataków na społeczność LGBT+, nieakceptowalne jest, aby osoby identyfikujące się z tą społecznością nie mogły czuć się bezpiecznie w pobliżu funkcjonariuszy policji. To właśnie bagatelizacja ataków na tę społeczność, doprowadziła do masakry podczas I Marszu Równości w Białymstoku, co skończyło się wielką liczbą pobić, ataków, gróźb i uszczerbku na zdrowiu wielu uczestników.
Rota ślubowania policjanta ma następującą treść „"Ja, obywatel Rzeczypospolitej Polskiej, świadom podejmowanych obowiązków policjanta, ślubuję: służyć wiernie Narodowi, chronić ustanowiony Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej porządek prawny, strzec bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli, nawet z narażeniem życia. Wykonując powierzone mi zadania, ślubuję pilnie przestrzegać prawa, dochować wierności konstytucyjnym organom Rzeczypospolitej Polskiej, przestrzegać dyscypliny służbowej oraz wykonywać rozkazy i polecenia przełożonych. Ślubuję strzec tajemnic związanych ze służbą, honoru, godności i dobrego imienia służby oraz przestrzegać zasad etyki zawodowej."

Policjanci, którzy mieli ochraniać nasze wydarzenie, moim zdaniem wystąpili przeciwko tej właśnie rocie. Apeluję do policjantów, o których mowa w tym oświadczeniu - bądźcie przyzwoici i przyznajcie się do swoich słów.

Jak poinformował Robert Szablewski - Rzecznik Komendanta Miejskiego Policji w Grudziądzu - Komendant podjął decyzję o wszczęciu postępowania wyjaśniającego w sprawie prowadzonych działań zabezpieczających legalne zgromadzenie w dniu 19 czerwca na Rynku Głównym w Grudziądzu. Całość przebiegu tego wydarzenia został zarejestrowany przez monitoring miejski, który został zabezpieczony i będzie analizowany.