Piłkarze Olimpii są już po pierwszych dwóch meczach wiosennej części sezonu oraz oficjalnej prezentacji przed swoimi kibicami. Grudziądzki zespół pod wodzą nowego prezesa drugoligowe zmagania zaczął bardzo obiecująco. "Biało-zieloni" wygrali w Częstochowie i Chorzowie. Teraz przed własną publicznością spróbują ograć drużynę z Bełchatowa.
Cel? Awans!
Jeszcze przed startem obecnego sezonu, byli już działacze Olimpii o możliwym awansie mówili z pewną nieśmiałością w głosie. Na horyzoncie były wybory samorządowe, a jak wiadomo to właśnie samorząd jest głównym sponsorem piłki nożnej w Grudziądzu. Zmiana władzy mogła nieść za sobą pewne zmiany. Wspomniana władza ostatecznie się zmieniła. W klubie kilka miesięcy po zmianie warty w lokalnym magistracie doszło więc do oczekiwanych roszad. Dotychczasowego sternika "biało-zielonych" Jacka Bojarowskiego zastąpił Sylwester Szałkowski. W klubie przeprowadzono kontrolę, z której jasno wynika, że finanse Olimpii są w bardzo złym stanie.
I to właśnie o nich podczas prezentacji drużyny w pierwszej kolejności wspomniał prezydent Grudziądza, Maciej Glamowski.
- Dbamy o spółkę. Zabezpieczyliśmy Olimpię finansowo - zapewnił włodarz miasta.
O spokój apelował również prezes grudziądzkiego klubu, Sylwester Szałkowski.
- Jeśli każdy z nas odpowiednio wykona swoją pracę, to wszyscy będziemy zadowoleni. Zarówno my jako zarząd, piłkarze oraz kibice - mówił sternik Olimpii.
Olimpia po rundzie jesiennej była w czołówce, lecz z pewną stratą punktową do liderów. Udany początek w wykonaniu podopiecznych trenera Mariusza Pawlaka wśród miejscowych kibiców wywołał spory optymizm. Podczas wspomnianego już wcześniej przedstawienia kadry z ust prezydenta miasta padła jasna deklaracja.
- Zadanie dla zarządu to awans do pierwszej ligi - zapowiedział Maciej Glamowski.
Dobre początki
Piłkarze Olimpii rundę wiosenną rozpoczęli od dwóch wygranych. Najpierw w Częstochowie 4:0 rozbili miejscową Skrę. Tydzień później 2:1 wygrali w Chorzowie z Ruchem. Dobre wyniki - jak twierdzą sami zawodnicy - to efekt odpowiednio przepracowanego okresu zimowego.
- Były ciężkie treningi, zagraliśmy także kilka wartościowych sparingów. Wyciągnęliśmy z nich sporo wniosków - mówił Mateusz Marzec.
Oba spotkania dokładnie przeanalizował również szkoleniowiec Olimpii, Mariusz Pawlak.
- W meczu ze Skrą byliśmy zdecydowanie lepsi. W tym drugim, z teoretycznie silniejszym zespołem zdaliśmy egzamin i zgarnęliśmy komplet punktów - dodał trener.
Spory wpływ na udany początek w wykonaniu "biało-zielonych" mają nowi zawodnicy, których do Grudziądza sprowadzono zimą. Szczególną uwagę zwraca się na Germana Ruiza i Tiago Alvesa. Obaj w nowych barwach zdobyli już premierowe bramki oraz popisywali się asystami do kolegów.
- Osobiście uważam, że to dla nich bardzo dobry kierunek. Tutaj mogą się odpowiednio wypromować i przede wszystkim pomóc nam w uzyskiwaniu wyników. Są też dobrym przykładem dla naszych, młodych piłkarzy - ocenił Pawlak.
W Olimpii poza wspomnianymi zawodnikami pojawili się jeszcze: Maciej Kona, Ivan Očenáš, Bartosz Sulkowski, Kacper Pietrzyk, Vahe Mnatsakanyan, Szymon Lewandowski oraz Patryk Fryc.
Z Grudziądza do Warszawy
W tym sezonie szturmem przedarł się do pierwszej kadry Olimpii, a już od przyszłego sezonie będzie walczył o miejsce w składzie warszawskiej Legii. Kacper Skibicki, którzy swoją przygodę z futbolem zaczynał w Pomowcu Kijewo Królewskie zimą podpisał kontrakt z mistrzami Polski.
- Dla mnie to ogromne zaskoczenie. Miałem oferty z innych klubów, ale wiadomo. Legii się nie odmawia - tłumaczy Kacper Skibicki.
Z transferu swojego młodego zawodnika cieszy się również szkoleniowiec Olimpii.
- Ta sprawa była przez nas i Legię pilotowana już od pewnego czasu. Kacper od samego początku, jak tylko włączyłem go do pierwszego składu pokazał swoją motoryką, że można radzić sobie w tak młodym wieku na tym poziomie rozgrywek - powiedział Mariusz Pawlak.
Kacper do końca obecnego sezonu na zasadzie wypożyczenia występuje w Grudziądzu. Do stolicy przeniesie się latem.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz