Pijany pędził przez miasto 139 km/h. Kierowca stracił prawo jazdy

Grudziądzcy policjanci wykluczyli z ruchu kierowcę toyoty, który mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie pędził przez miasto 139 km/h. Bezmyślny 56-latek stracił już prawo jazdy, bo dokument odebrali mu funkcjonariusze. Wkrótce grudziądzanin stanie przed sądem, gdzie będzie odpowiadał za popełnione przestępstwo i wykroczenie. O znacznym przekroczeniu prędkości mundurowi powiadomią też właściwego starostę.

Wczoraj (10.07.19) policjanci z grudziądzkiej „drogówki” patrolujący teren miasta nieoznakowanym radiowozem bmw z videorejestratorem na ul. Peszkowskiego zauważyli bardzo szybko jadącą toyotę.  Funkcjonariusze ruszyli za pojazdem i dokonali pomiaru prędkości jazdy tego samochodu. Policyjny videorejestrator wskazał, że auto pędziło z prędkością 139 km/h w miejscu, gdzie można najwyżej 80 km/h.

Policjanci przerwali szybko jazdę zatrzymując samochód do kontroli. Okazało się, że pojazdem kierował 56-letni mieszkaniec Grudziądza. Mundurowi już na samym początku kontroli mieli podejrzenia, że lekkomyślny kierowca może być pijany. Stróże prawa użyli alkomatu, który wskazał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Oczywiście do dalszej jazdy już nie dopuszczono. Funkcjonariusze zatrzymali bezmyślnemu kierowcy prawo jazdy. Zachowanie 56-latka to skrajna nieodpowiedzialność na drodze. Na szczęście w porę jazdę przerwali policjanci.

Mundurowi do Sądu Rejonowego w Grudziądzu skierują dwie sprawy. Pierwsza dotyczyła będzie przestępstwa, czyli kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Druga to wykroczenie polegające na przekroczeniu dozwolonej prędkości o 59 km/h. Informacja o tym przewinieniu trafi teraz do właściwego starosty, który wyda decyzję administracyjna o zatrzymaniu prawa jazdy na okres 3 miesięcy. Kierowca jednak z uwagi na spożyty alkohol będzie musiał zdecydowanie dłużej powstrzymać się od siadania za kierownicą – o tym na jaki okres orzeknie sąd.

Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości można trafić do więzienia nawet na 2 lata. (policja.pl)