Rzecznik konsumentów: Mieszkaniec Grudziądza stracił 40 tysięcy złotych!

- Tylko jednego dnia przyszły do mnie trzy osoby, które w sumie zostały oszukane na 70 tysięcy złotych! Uważajmy, bo przestępcy są coraz bardziej perfidni – apeluje Przemysław Decker, Miejski Rzecznik Konsumentów.

Trzy osoby-trzy dramaty. Takiego dnia u Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Grudziądzu jeszcze nie było. Zaledwie w ciągu kilku godzin do biura rzecznika szukać pomocy przyszły trzy osoby, od których wyłudzono w sumie 70 tysięcy złotych!

- Starszy Pan w wieku około 80 lat stracił 40 tysięcy złotych. Przez internet nawiązał kontakt z ludźmi, którzy obiecywali zyski w ramach rzekomego inwestowania w akcje spółki Baltic Pipe. Wyjaśniłem mu, że niestety padł ofiarą perfidnego oszustwa i poinstruowałem, że sprawę musi jak najszybciej zgłosić do prokuratury – podkreśla Przemysław Decker.  

Drugi z interesantów, który pojawił się u rzecznika stracił niemal 15 tysięcy złotych. Jak do tego doszło? - Senior wybrał się na tzw. pokaz, który w styczniu odbywał się w jednym z grudziądzkich hoteli. Tam od podejrzanej firmy zarejestrowanej w Białymstoku kupił pięć przedmiotów, m.in. odkurzacz i ozonator. Kiedy zorientował się, że został naciągnięty, postanowił odstąpić od umowy, a przedmioty zawiózł do siedziby firmy w Białymstoku. Tam nie chciano ich jednak przyjąć – podkreśla rzecznik. I dodaje, że wystąpi pisemnie do firmy o zwrot pieniędzy, a jeśli to okaże się nieskuteczne, przygotuje w imieniu konsumenta pozew do sądu o wydanie nakazu zapłaty.

Trzecia z oszukanych osób chcąc dokonać transakcji na jednym z portali aukcyjnych kliknęła w przesłany link. Niestety w ten sposób oszuści uzyskali dostęp do jej konta internetowego. Wyczyścili je z 15 tysięcy złotych.

- W takich sytuacjach jak ta mówimy o tzw. nieautoryzowanych transakcjach i banki, zgodnie z prawem, powinny zwracać pobrane w ten sposób środki. W praktyce jednak często odrzucają składane przez oszukane osoby reklamacje. Takie sprawy najczęściej kończą się u Rzecznika Finansowego lub w sądach – tłumaczy Przemysław Decker. I apeluje, aby nie klikać w żadne podejrzane linki, nie wchodzić na strony, na których obiecuje się łatwe zyski, a pokazy organizowane w hotelach i innych lokalach omijać szerokim łukiem. Aby uniknąć dramatu!