Pojechał busem jako kierowca wrócił jako pasażer. Skuteczna interwencja rodziców

Kilka dni temu z redakcją grudziadz365.pl skontaktował się mieszkaniec Grudziądza, który poinformował o szokującym zdarzeniu podczas wyjazdu dzieci na mecz do miejscowości Pokrzydowo koło Brodnicy. Młodzi piłkarze z klubu Football Academy Grudziądz w ramach rozgrywek ligowych rozegrali tam mecz z Żak Zbiczno. Niestety młodzi grudziądzanie przegrali 4:2.

Na w/w mecz zespół pojechał z Grudziądza busem wynajętym z firmy Auto Bos. Podczas meczu rodzice zauważyli, że kierowca, który przyjechał z dziećmi na mecz spożywa alkohol - pił piwo. Natychmiast wezwali policję, która stwierdziła, że mężczyzna ma 0,7 promila w wydychanym powietrzu.

Policja potwierdza interwencję podczas meczu w  w miejscowości Pokrzydowo. 

W dniu 28.08.2024 roku chwile po godzinie 19:00 otrzymaliśmy zgłoszenie, ze w miejscowości Pokrzydowo, kierowca autobusu po przywiezieniu dzieci na mecz, spożywał alkohol. Po przybyciu na miejsce, mundurowi potwierdzili ten fakt, ustalając, że po opuszczeniu przez dzieci autokaru, mężczyzna spożywał alkohol. W związku z tym, że mężczyzna spożywał alkohol po przyjeździe na miejsce, nie było związane to z kierowaniem autokarem w stanie nietrzeźwości,  został na niego nałożony Mandat Karny Kredytowany w wysokości 100 zł za spożywanie alkoholu w miejscu objętym zakazem. Jako Policja nie mamy obowiązku informowania pracodawcy o takim wydarzeniu.   - mł. asp. Paweł Dominiak, Oficer Prasowy
Komendanta Powiatowego Policji w Brodnicy

Jak poinformowali rodzice, dzieci z meczu wróciły do Grudziądza z jednym z rodziców, który miał uprawnienia do kierowania busem. Kierowca, który przywiózł dzieci wrócił jako pasażer.

Rozmawialiśmy z właścicielem firmy, która wynajęła busa - prowadzę firmę ponad 15 lat i nigdy nie miałem podobnego zdarzenia. Kierowca, który się tak zachował został odsunięty od wożenia pasażerów.

Próbowaliśmy rozmawiać również z przedstawicielem Football Academy Grudziądz, który powinien być najbardziej zainteresowany, aby jego podopieczni bezpiecznie jeździli na mecze, ale niestety odmówił komentarza. Na początku rozmowy nawet negował, że doszło do takiego zdarzenia i mówił, że to nieprawda.