Emocje wokół planów przekazania Zespołu Szkół Rolniczych w Grudziądzu Ministerstwu Rolnictwa

W Zespole Szkół Rolniczych w Grudziądzu odbyło się dzisiaj (25 lutego) spotkanie z rodzicami i uczniami w sprawie planowanego przeniesienia klas o profilu nierolniczym do innych szkół. Sprawa dotyczy kilkudziesięciu uczniów, w tym przyszłorocznych maturzystów.

Informacja o konieczności przeniesienia klas pojawiła się w miniony piątek, kiedy do Ratusza wpłynęło pismo z Ministerstwa Rolnictwa. Z pisma wynika, że do końca marca miasto musi podpisać porozumienie o przekazaniu szkoły pod zarządzanie ministerstwa. Warunkiem przejęcia jest likwidacja klas o profilu nierolniczym, czyli technik reklamy i technik obróbki drewna.

Ministerstwo oferuje wsparcie finansowe dla rozwoju szkoły, ale tylko pod warunkiem, że będzie ona kształcić wyłącznie w zawodach rolniczych. "Jest to na pewno wielka szansa dla szkoły, która ma tak bogatą tradycję. Przypominam, że w tym roku szkoła będzie obchodzić stulecie. Jest to szansa przede wszystkim na rozwój bazy dydaktycznej dla zawodów rolniczych." - przekonywała Melkowska-Lemke.

Rodzice uczniów są zbulwersowani i obawiają się o przyszłość swoich dzieci. Na spotkaniu padły pytania o to, czy miasto "sprzedało" dzieci w zamian za finansowanie szkoły przez ministerstwo. Dyrektor wydziału edukacji Kamila Melkowska-Lemke zapewniała, że to dopiero początek procedury, a w marcu odbędzie się sesja nadzwyczajna, na której radni będą musieli wyrazić zgodę na przekazanie szkoły, a zmiana środowiska i nauczycieli może negatywnie wpłynąć na ich wyniki w nauce.

Rodzice postulują, aby obecne klasy mogły zostać w szkole do czasu jej naturalnego wygaszenia. Obawiają się, że przeniesienie do innych szkół, zwłaszcza w przypadku przyszłorocznych maturzystów, będzie dla uczniów zbyt dużym obciążeniem.

Wątpliwości budzi również fakt, że decyzja o ewentualnym przekazaniu szkoły ministerstwu nie była konsultowana z rodzicami ani uczniami. Atmosfera spotkania była napięta, a rodzice wyrazili swoje niezadowolenie z zaistniałej sytuacji.

Udział w spotkaniu brali również radni Rady Miejskiej Grudziądza: Roman Sanowski, Przemysław Decker oraz Krzysztof Kocik.

Do tematu wrócimy.