Ostatnie wydarzenia na grudziądzkich stadionach wywołały burzę wśród kibiców i działaczy sportowych. Zarówno Bayersystem GKM Grudziądz, jak i Olimpia Grudziądz, ponieśli konsekwencje finansowe i organizacyjne za incydenty, które miały miejsce podczas zabezpieczanych meczów przez Grupę Wena .
Pojawia się zasadnicze pytanie: dlaczego za niedociągnięcia ochrony karani są kibice i kluby, a firma ochroniarska pozostaje bez konsekwencji?
Podczas rewanżowego meczu ćwierćfinałowego przeciwko Betard Sparcie Wrocław kibice „Gołębi” odpalili race, na co zwróciła uwagę Komisja Orzekająca Ligi. KOL za używanie środków pirotechnicznych przez grudziądzkich fanów ukarał GKM Grudziądz zakazem wyjazdu na inauguracyjny mecz sezonu w Częstochowie, co jest poważnym ciosem dla kibiców planujących wsparcie swojej drużyny. Z kolei Olimpia Grudziądz musi zapłacić 4000 zł kary nałożonej przez PZPN za „brak porządku i bezpieczeństwa” podczas spotkania pucharowego z Jagiellonią Białystok. W obu przypadkach mecze zabezpieczała ta sama firma – Grupa Wena.
Absurdalny system kar
Kluby, ponosząc koszty ochrony, oczekują, że usługa zostanie wykonana na najwyższym poziomie. Tymczasem muszą dodatkowo płacić kary za incydenty, którym ochrona miała zapobiec. To sytuacja, w której usługodawca otrzymuje pełne wynagrodzenie, mimo że usługa została wykonana wadliwie. Porównując to do innych branż – czy zapłacilibyśmy za zimny obiad w restauracji lub nienaprawiony samochód?
Kto odpowiada za bezpieczeństwo?
Analiza struktury odpowiedzialności ujawnia pewne niejasności:
Pytanie brzmi: dlaczego konsekwencje ponoszą tylko kluby i kibice? Co z kierownikiem ds. bezpieczeństwa i reakcją miasta na finansowanie nieskutecznej ochrony?
Reakcja miasta i prezydenta
Oba kluby są finansowane z publicznych pieniędzy, co zwiększa odpowiedzialność miasta za ich funkcjonowanie. Czy prezydent Grudziądza zamierza podjąć kroki w tej sprawie? Czy miasto przeanalizuje zasadność dalszego finansowania firmy, która nie wywiązuje się ze swoich obowiązków? Wysłaliśmy pytania do Ratusza, czekamy na odpowiedź.
Potrzebne zmiany
Obecny system kar wydaje się niesprawiedliwy. Kibice i kluby ponoszą konsekwencje finansowe, podczas gdy firma ochroniarska jest rozliczana za obecność a nie efektywność. Być może nadszedł czas, aby część kar finansowych była przenoszona na firmę ochroniarską. To mogłoby zmotywować Grupę Wena do bardziej rzetelnego wykonywania swoich obowiązków.
Podsumowanie
Obecny system odpowiedzialności wymaga zmian. Kibice i kluby nie powinni ponosić wyłącznych konsekwencji za błędy ochrony. Czy prezydent miasta zainicjuje zmiany, które zapewnią sprawiedliwe rozłożenie odpowiedzialności i poprawią bezpieczeństwo na stadionach?
[ZT]86856[/ZT]
🙈🙉🙊16:57, 24.03.2025
Może czas zatrudniać prawdziwych ochroniarzy a nie wydawać hajs na zbieraninę łosi zatrudnionych na umowę zlecenie za najniższą krajową
prawdziwy kibic21:16, 24.03.2025
Gdzie tu jest logika?!Gowniarze pala race i dlatego sa kary, to w tym jest problem.Gdyby nie to bydlo nie trzeba by bylo ochrony.
Ej! Aj! Waj! 06:06, 25.03.2025
Czemu ten artykuł napisała sztuczna inteligencja?
inteligencja19:08, 25.03.2025
Nie obrazaj sztucznej inteligencji🤣
Piko22:52, 25.03.2025
Zabrakło im swojej to protezy używają
Piko22:50, 25.03.2025
Jak by byli grzeczni to by tego nie było. Klub też nie powinien nic płacić tylko pseudo kibice powinni ponosić odpowiedzialność.
Lewusek23:06, 25.03.2025
Po pierwsze kolesiostwo. Nie wierze w to że ultrasi z ochroną nie mają układu między sobą. Po drugie w ochronie stoją pionki którzy się boją powiedzieć coś bo chucherka za najniższą krajową. Po trzecie by nie było dramy jakby piro było robione z głową. Czyli nie rzucanie na tor rac podpalanie racami łupów innych klubów i wiele innych. Na przerwach odpalajcie jak nie jeżdżą.
do Lewusek07:35, 26.03.2025
Nobla trza tobie chlopie za te zlote mysli🤣
0 0
bo nikt normalny tego nie ogarnie