Afera KPO: Podwójna dotacja i solaria za blisko mln złotych do salonu w Grudziądzu

W całej Polsce narastają kontrowersje wokół wydatków z Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Środki, które miały wspierać firmy dotknięte pandemią, przeznaczano m.in. na zakup jachtów, luksusowych mebli czy wirtualnych strzelnic. W związku z doniesieniami medialnymi Prokuratura Regionalna w Warszawie wszczęła czynności sprawdzające. Afera ma również swój lokalny, bulwersujący wymiar. W czasie, gdy grudziądzki szpital nie otrzymał środków na rozwój onkologii, blisko 820 tys. zł trafiło do powiązanych ze sobą firm na zakup drogich solariów.

Szpital bez pieniędzy na leczenie raka

Opinia publiczna jest poruszona informacją, że Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu nie otrzymał dofinansowania z KPO. Mimo prawidłowo złożonego i pozytywnie ocenionego projektu na rozwój oddziałów onkologicznych, wniosek został odrzucony. Jak się dowiadujemy, odwołanie złożone przez lecznicę również spotkało się z odmową.

Dwie firmy, dwie dotacje, ten sam cel

Tymczasem na liście beneficjentów programu dla branży HoReCa znalazła się Katarzyna Piórkowska. Jest ona znana w regionie z prowadzenia sieci solariów "KiD". Przedsiębiorczyni złożyła dwa niemal identyczne wnioski o dofinansowanie, wykorzystując dwie powiązane ze sobą firmy.

• Jeden wniosek, na kwotę 479 400,00 zł, złożyła jako jednoosobowa działalność gospodarcza „Salon Kosmetyczny Katarzyna Piórkowska” z siedzibą w Grudziądzu przy ul. Piłsudskiego 65.
• Drugi, opiewający na 339 814,70 zł, jako „Salon Kosmetyczny Spółka Cywilna Katarzyna Piórkowska, Artur Piórkowski” z siedzibą przy ul. Chełmińskiej 68. 

Łącznie daje to blisko 820 tys. zł dotacji. Co najbardziej zastanawiające, oba wnioski dotyczą tego samego celu: zakupu i montażu dwóch "nowych hybrydowych urządzeń do naświetlania". Oznacza to, że dofinansowanie przyznano na zakup łącznie czterech takich samych maszyn. Dokumentacja przetargowa dla obu firm jest niemal tożsama – różni się jedynie numerami projektów, danymi adresowymi i numerami kont bankowych.

Luksusowy sprzęt za publiczne pieniądze?

Zgodnie z informacjami, realizacją obu zamówień zajęła się firma Maximus Solaris sp. z o.o. z Gdańska, która w obu ofertach zaproponowała identyczną kwotę 345 160,14 zł. Na zakup czterech urządzeń wydano więc łącznie niemal 700 tys. zł, co daje średnią cenę około 175 tys. zł za sztukę.

Analiza rynku pokazuje, że ceny profesjonalnych solariów hybrydowych mają bardzo szeroki zakres. Podczas gdy wiele zaawansowanych modeli można kupić w cenie od 125 tys. do 141 tys. zł, najbardziej luksusowe urządzenia na rynku, takie jak megaSun P9 Hybrid Sun, mogą osiągać ceny nawet 246 000 zł.

Kwota 175 tys. zł za jedno urządzenie plasuje zakupiony sprzęt w najwyższym segmencie cenowym. Rodzi to fundamentalne pytanie: czy w ramach programu wsparcia dla firm dotkniętych pandemią zasadne jest finansowanie zakupu sprzętu z absolutnie najwyższej półki, zwłaszcza przy jednoczesnym przyznaniu dwóch odrębnych dotacji powiązanym podmiotom na ten sam cel?

Ogólnopolska afera i reakcja rządu

Sprawa dotacji dla Pani Piórkowskiej wpisuje się w szerszy, ogólnopolski problem. Premier Donald Tusk zapowiedział, że nie zaakceptuje marnotrawstwa środków z KPO i oczekuje szybkich decyzji, łącznie z odebraniem funduszy firmom, które wykorzystały je w sposób nieuzasadniony.

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz poinformowała o odwołaniu prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) i zarządzeniu kontroli u operatorów programu. Zapewniła, że wszystkie budzące wątpliwości umowy są sprawdzane, choć zaznaczyła, że kontrowersyjny program to zaledwie 0,6 proc. całego KPO.

Jako redakcja Grudziadz365.pl będziemy gruntownie sprawdzać, na co dokładnie zostały wydane publiczne środki w ramach obu dotacji. Zapowiadamy również, że wkrótce przyjrzymy się kolejnym podmiotom z naszego regionu, które skorzystały z dofinansowania w ramach Krajowego Planu Odbudowy.

[ZT]97253[/ZT]

Aktualizacja, po sygnałach od naszych czytelników:

Okazuje się, że Pani Katarzyna Piórkowska otrzymała nie dwie dotacje tylko trzy. Wynika z tego, że wartość dotacji jest znacznie większa niż pierwotnie pisaliśmy. Trzecia dotacja jest na męża Artura Piórkowskiego na kwotę 419 400zł, również na zakup solariów. 

Ponadto napisała do nas również Pani Katarzyna Piórkowska z Jabłonowa Pomorskiego, która po naszym artykule niesłusznie została powiązana z dotacjami z KPO. Nastąpiła zbieżność nazwisk. 

Opisywana Katarzyna Piórkowska z Jabłonowa Pomorskiego (czyli ja) nie jestem Katarzyną Piórkowską, która złożyła wnioski o dofinansowanie z KPO na zakup solarii. Nigdy nie miałam działalności w Grudziądzu oraz nigdy nie składałam wniosku z KPO. Artykuł wprowadza w błąd i narusza moje dobre imię - pisze Katarzyna Piórkowska 

Przepraszamy za nieścisłość w artykule.