Choć w ostatnich latach stres okrył się nie najlepszą sławą, to jest naturalną i potrzebną reakcją. Naukowcy stwierdzili, że motywuje człowieka do działania, a czasem wręcz pozwala mu ocalić życie. Pod jego wpływem w sposób automatyczny zostaje uruchomiona reakcja uciekaj albo walcz. Gdyby nie rozwinęła się u nas ta strategia ewolucyjna, gatunek ludzki już dawno by wyginął. W jaki sposób możemy oswoić stres, aby stał się naszym sprzymierzeńcem?
W psychologii wyróżnia się dwa rodzaje stresu. Eustres to krótkotrwałe napięcie nerwowe o umiarkowanym nasileniu, pod wpływem którego czujemy się zmobilizowani do działania. Gdy boimy się, że nie zdamy egzaminu, zaczynamy się do niego uczyć z wyprzedzeniem. Kiedy niepokoi nas to, jak wypadniemy podczas rozmowy kwalifikacyjnej, przygotowujemy się do niej. Stres wyostrza zmysły i poprawia zdolność kojarzenia faktów.
Za stres negatywny, czyli dystres, uchodzi przewlekłe i nasilone napięcie nerwowe. Gdy go doświadczamy, odnotowujemy liczne szkody. Długotrwałe oddziaływanie hormonów stresu zakłóca procesy fizjologiczne. Pod ich wpływem serce szybciej pompuje krew, a płuca przeprowadzają intensywną wymianę gazową. Aby jednak te procesy mogły zachodzić, inne ulegają spowolnieniu. Chroniczne napięcie nerwowe rzutuje negatywnie na odporność i trawienie.
Problem ze stresem polega na tym, że często odpowiadamy nadmiarowo i nieadekwatnie do okoliczności. Dawniej reakcję uciekaj albo walcz uruchamiały sytuacje, które stwarzały realne zagrożenie dla naszego zdrowia i życia. Dzięki niej mogliśmy przetrwać jako gatunek. Dziś w identyczny sposób odpowiadamy na trudną atmosferę w pracy, spotkanie z szefem, wystąpienie publiczne i galopującą inflację. Choć żaden z tych czynników nie stwarza bezpośredniego zagrożenia dla naszego zdrowia i życia.
Negatywne efekty zbyt dużego stresu obejmują m.in.:
Przede wszystkim warto zrozumieć, że nie da się go całkowicie wyeliminować z naszego życia. Nie mamy bowiem całkowitej kontroli nad tym, co nas spotyka. Poza tym brak stresu mógłby pociągnąć za sobą marazm. Nie czulibyśmy się zmotywowani do działania i nie rozwijalibyśmy się jako społeczeństwo.
Celem jest redukcja negatywnych skutków długotrwałego stresu. Można ją przeprowadzić, m.in. suplementując adaptogeny. Botanicy w połowie XX wieku zauważyli, że niektóre gatunki ziół wykazują unikatowe właściwości. Pomagają człowiekowi lepiej radzić sobie ze stresem. Jednocześnie sprzyjają odzyskaniu stanu wewnętrznej równowagi. Na korzyść omawianych roślin przemawia fakt, że są nietoksyczne i wolne od właściwości odurzających. Można je zatem spożywać bez obaw o swoje zdrowie.
Adaptogeny swoje właściwości przystosowawcze zawdzięczają substancjom, które wykształciły w odpowiedzi na stres fizjologiczny. Wywołuje go m.in. susza, nadmierne zasolenie i skrajne warunki temperaturowe. Gdyby rośliny nie zaczęły wytwarzać silnych antyoksydantów, nie opanowałyby trudno dostępnych terenów. Wolne rodniki powstałe pod wpływem niesprzyjających warunków środowiskowych uszkodziłyby ich struktury komórkowe w sposób nieodwracalny.
Biolodzy zauważyli, że adaptogeny można z powodzeniem stosować u ludzi, którzy doświadczają stresu biologicznego, chemicznego, fizycznego i emocjonalnego. Wspomniane zioła nie otumaniają i nie spowalniają czasu reakcji. Pomagają natomiast lepiej radzić sobie z napięciem nerwowym. Zawarte w nich antyoksydanty neutralizują wolne rodniki, przez co chronią komórki przed uszkodzeniem.
Psycholodzy podkreślają, że naszym problemem jest nie tyle stres, co sposób, w jaki na niego reagujemy. Jeśli każde wyzwanie generuje w nas silny lęk, który nas paraliżuje, oddalamy się od życia w zgodzie z wyznawanymi wartościami. Nie wykorzystujemy w pełni swojego potencjału. Unikamy sytuacji stresowych, także tych, które sprzyjają naszemu rozwojowi, np. zmiany pracy na lepiej płatną.
Jeśli nie wiesz, jak radzić sobie ze stresem w zdrowy sposób, możesz zapisać się na konsultację do psychologa. Specjalista przedstawi Ci różne metody łagodzenia napięcia nerwowego. Na szczególną uwagę zasługują techniki mindfulness, trening autogenny Schultza i progresywna relaksacja mięśni Jacobsona. W internecie znajdziesz wiele materiałów przybliżających wyżej wspomniane rozwiązania.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz