Niezwykły relikt zimnowojennej eksploracji kosmosu, radziecka sonda Kosmos 482, wystrzelona ponad pół wieku temu z misją dotarcia do Wenus, może już jutro zakończyć swój żywot, wchodząc w ziemską atmosferę. Co najbardziej niepokojące, najnowsze analizy trajektorii wskazują, że istnieje realne prawdopodobieństwo, iż jej szczątki mogą spaść na terytorium Polski.
Sonda Kosmos 482, która w wyniku awarii jednego z członów rakiety nośnej nigdy nie opuściła orbity okołoziemskiej, od dekad krąży nad naszymi głowami. Teraz jej podróż dobiega końca. Obserwatoria na całym świecie zintensyfikowały śledzenie jej ostatnich chwil, próbując jak najdokładniej przewidzieć miejsce i czas jej niekontrolowanej deorbitacji.
Wytrzymała konstrukcja może dotrzeć na powierzchnię
Kosmos 482 to nie jest zwykły kosmiczny śmieć. Ta półtonowa konstrukcja została zaprojektowana tak, aby wytrzymać ekstremalne warunki panujące podczas wejścia w gęstą atmosferę Wenus. Oznacza to, że ziemska atmosfera prawdopodobnie nie zdezintegruje jej w całości, a znaczna część sondy może dotrzeć do powierzchni Ziemi w jednym lub kilku większych fragmentach. To właśnie dlatego tak kluczowe jest precyzyjne określenie miejsca jej upadku.
Dwa przeloty nad Polską – jeden szczególnie ryzykowny
Po najnowszych obserwacjach udało się zawęzić okno czasowe, w którym sonda wejdzie w atmosferę, do około 10 godzin. W tym okresie Kosmos 482 dwukrotnie przeleci bezpośrednio nad terytorium Polski:
To właśnie drugi przelot budzi obecnie największe obawy. Jak wskazują najnowsze analizy, środek okna niepewności, czyli najbardziej prawdopodobny moment wejścia sondy w atmosferę, przypada na godzinę 08:07:26. Oznaczałoby to, że deorbitacja nastąpiłaby dokładnie podczas przelotu nad Polską!
Należy jednak podkreślić, że okno niepewności wciąż jest stosunkowo szerokie, a parametry orbity dynamicznie się zmieniają. Ostateczne dane mogą się jeszcze różnić od obecnych prognoz.
Czy coś zobaczymy lub usłyszymy?
Niestety, nawet jeśli sonda wejdzie w atmosferę nad Polską, warunki do jej obserwacji wizualnej będą najprawdopodobniej niesprzyjające. Prognozy pogody na jutrzejszy poranek wskazują na gęste, niskie chmury pokrywające znaczną część kraju, a nad Mazowszem dodatkowo spodziewane są opady deszczu.
Jest jednak szansa, że świadkami tego niezwykłego zdarzenia staną się nasze uszy. Osoby znajdujące się w pobliżu trajektorii przelotu, w przypadku wejścia sondy w atmosferę nad naszym terytorium, mogą po kilku minutach usłyszeć głośny huk lub serię huków. Będą one związane z przekroczeniem przez spadający obiekt bariery dźwięku w niższych warstwach atmosfery. Podobne zjawiska akustyczne towarzyszyły np. deorbitacji szczątków rakiety Falcon 9.
Apel o ostrożność i śledzenie oficjalnych komunikatów
Sytuacja jest dynamiczna, a prognozy mogą ulec zmianie nawet w ostatnich godzinach przed przewidywaną deorbitacją. Nie należy wpadać w panikę, jednak warto zachować świadomość potencjalnego ryzyka.
Polska Agencja Kosmiczna (POLSA) podkreśla, że oficjalne informacje dotyczące przewidywania wejścia sondy Kosmos 482 w atmosferę Ziemi dostępne są wyłącznie za pośrednictwem oficjalnych kanałów informacji rządowej. Zalecamy śledzenie komunikatów Rządowego Centrum Bezpieczeństwa oraz innych właściwych służb.
Portal grudziadz365.pl będzie starał się na bieżąco informować o rozwoju sytuacji, opierając się na dostępnych i wiarygodnych źródłach. Miejmy nadzieję, że ten kosmiczny gość nie spowoduje żadnych problemów na Ziemi.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz