Podczas gdy w sąsiednich miastach samorządy z sukcesem realizują inwestycje mieszkaniowe, Grudziądz przez lata pozostawał w sferze obietnic. Temat zapaści w mieszkalnictwie komunalnym zdominował ostatnią sesję absolutoryjną Rady Miejskiej. W odpowiedzi na krytykę, władze miasta przedstawiły nowe, konkretne terminy. Czy tym razem za słowami pójdą czyny?
Chełmno świętuje sukces. 44 nowe mieszkania przy Rycerskiej
W Chełmnie finiszuje inwestycja przy ulicy Rycerskiej 37. Po drobnych poprawkach wykonawcy, już na przełomie lipca i sierpnia, 44 rodziny wprowadzą się do nowych lokali. Projekt, którego historia sięga 2007 roku, nabrał tempa dzięki powołaniu Chełmińskiej Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej (ChSIM). To właśnie ta spółka stała się kluczowym ogniwem w pozyskiwaniu finansowania.
Jak podkreślają lokalni włodarze, sukces ten jest efektem pracy i zaangażowania wielu osób, a szczególne podziękowania skierowano do Jolanty Padzik z ChSIM, których codzienna praca w ostatnich miesiącach doprowadziła projekt do szczęśliwego finału. Co ważne, prezes ChSIM, grudziądzanka Jolanta Padzik, zapewnia, że kolejne inwestycje mieszkaniowe są już w przygotowaniu.
Grudziądzkie obietnice bez pokrycia: Sześć lat czekania na Osiedle Centralne
W Grudziądzu sytuacja wyglądała zgoła odmiennie. Jak podczas sesji podkreślał radny Roman Sarnowski, miasto przeżywa "zapaść mieszkaniową". Mieszkańcy pamiętają rolki i wizualizacje prezydenta zapowiadające osiedla, z których do dziś nie powstał ani jeden budynek. "Mamy ulicę Piłata, która tam miała spinać to wszystko i ani jednego mieszkania" - mówił radny, kontrastując bezczynność miasta z tempem, w jakim prywatni deweloperzy wznoszą całe osiedla.
Przypominamy, że w marcu 2019 roku, na terenie po dawnej "Warmie", prezydent Maciej Glamowski zorganizował konferencję prasową, zapowiadając budowę nowoczesnego osiedla. Mówiono o ponad 100 mieszkaniach, inwestycji wartej co najmniej 20 milionów złotych i rewitalizacji zdegradowanego terenu. Minęło ponad sześć lat, a na placu budowy nie wbito nawet łopaty. Obecnie trwa dopiero projektowanie budynków.
[ZT]72606[/ZT]
Co z Osiedlem Centralnym i planami MPGN?
Radni pytali również o flagową obietnicę prezydenta Glamowskiego – Osiedle Centralne na terenach po "Warmie". Prezes MPGN Leszek Czaplewski poinformował, że inwestycja czeka na uzgodnienia konserwatorskie, które powinny zakończyć się do końca roku. Tłumaczył, że termin ten zbiegnie się z planowanym uruchomieniem dofinansowań z budżetu państwa. Według niego, nawet gdyby spółka była gotowa do budowy już teraz, i tak musiałaby czekać na te środki.
Przedstawiciel spółki miejskiej odniósł się także do zarzutów o brak inwestycji, potwierdzając, że w ostatnich latach MPGN skupił się na "powstrzymaniu erozji budynków komunalnych i socjalnych". Jego zdaniem ten cel został osiągnięty, co pozwala teraz przejść do etapu budowy nowych mieszkań.
Zapowiedziano również inne projekty:
Inwestycja przygotowywana przez MPGN jest na etapie projektowania, a pozwolenie na budowę ma być uzyskane w lipcu.
Spółka-córka MPGN, czyli TBS, przygotowuje drugi etap inwestycji.
SIM w Grudziądzu: Jest przełom po latach czekania
Największe nadzieje od dawna budzi projekt Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej przy ul. Lisiej. Inwestycja, przygotowywana od dwóch lat, wreszcie ma wyjść z fazy planowania. Przedstawiciel SIM KZN-Toruński, Wojciech Kwiatkowski, tłumaczył podczas sesji, że głównym powodem opóźnień było finansowanie.
"Na naszą całą inwestycję składają się bezzwrotne dotacje z budżetu państwa, [...] wkład, który wkładają przyszli najemcy, a 50% kredyt, jaki my musimy pozyskać z Banku Gospodarstwa Krajowego. Dopiero w grudniu ubiegłego roku zapięliśmy to finansowanie. I to jest powód, dla którego inwestycje rozpoczynamy dopiero teraz" - wyjaśniał prokurent SIM.
Pojawiła się jednak dobra wiadomość. Umowa na budowę 64 mieszkań przy ul. Lisiej ma zostać podpisana 10 lipca. To pierwsza tak konkretna deklaracja od lat.
MPGN sprzedaje kamienice, zamiast budować nowe
Problem braku nowych mieszkań komunalnych był wielokrotnie podnoszony przez radnych. Rok temu, w lipcu 2024 roku, radny Roman Sarnowski alarmował, że miejska spółka zamiast realizować swoje statutowe zadanie – zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych grudziądzan – wyprzedaje majątek.
Z oficjalnych informacji wynika, że w ciągu ostatnich 5 lat MPGN sprzedało 17 kamienic za łączną kwotę 8,76 mln zł. Spółka tłumaczy, że pozbywa się budynków nierentownych, o złym stanie technicznym. Jednak prezes MPGN, Leszek Czaplewski, przyznał, że część tych środków przeznaczono na inne zadania zlecone przez prezydenta, takie jak zakup Domu Korzeniewskich czy terenu po targowisku przy ul. Kosynierów Gdyńskich.
Na jednej z konferencji prezes Czaplewski wprost stwierdził, że priorytetem nie jest budowa mieszkań, a rewitalizacja Starego Miasta.
"Co będzie przyciągać turystów? Czy to będą bloki mieszkalne, czy to będzie starówka?" - pytał retorycznie prezes MPGN.
[ZT]90602[/ZT]
Taka polityka stoi w jawnej sprzeczności z obietnicami wyborczymi prezydenta Macieja Glamowskiego, który zapewniał, że zrobi wszystko, by zatrzymać młodych w Grudziądzu, oferując im m.in. tanie mieszkania na wynajem.
[ZT]93507[/ZT]
SIM KZN-Toruński: W Lipnie budują, w Grudziądzu „domykają finansowanie”
Nadzieją na nowe mieszkania miał być udział Grudziądza w Społecznej Inicjatywie Mieszkaniowej „KZN-Toruński”. Spółka posiada w naszym mieście dwie działki:
Problem w tym, że podczas gdy w Grudziądzu projekt wciąż jest w fazie przygotowań, inne miasta należące do tej samej inicjatywy już budują. W Lipnie 24 czerwca 2024 roku podpisano umowę z grudziądzką firmą JPD Krupiński na budowę 96 mieszkań. Prace ruszyły i mają zakończyć się w 2026 roku. Wartość inwestycji to ponad 26 mln zł. Nabór wniosków dla przyszłych najemców w Lipnie ruszył już rok temu.
Jak to możliwe, że w ramach tego samego programu jedni podpisują umowy i przekazują plac budowy, a w Grudziądzu od lat słyszymy o problemach z finansowaniem? Na ostatniej sesji Rady Miejskiej radni usłyszeli, że budowa wkrótce ruszy. Mieszkańcy Grudziądza słyszą to jednak nie pierwszy raz i wciąż czekają na konkretne działania, a nie kolejne konferencje prasowe i wizualizacje.
Zzz18:30, 09.07.2025
Zobaczymy te mieszkania tak jak remont dworca. Przecież ta nieudolna władza kręci się wokół swoich wizualizacji i planów na papierze. Śmiech na sali. Kto im wierzy ten naiwny.
Śmiechnasali08:44, 10.07.2025
Jak nie powstają nowe mieszkania?? Przecież nasze upadłe miasto zarządzane przez tą samą nomenklaturę x lat może się poszczycić apartamentami przy ul. Kalinkowej. Pytanie tylko, dla kogo wybudowanych, albo raczej nieukończonych, bo jakoś nie widać wielkiego zainteresowania. T
Obywatel15:05, 10.07.2025
A kogo obchodzą biedni mieszkańcy Grudziądza ? Włodarzy ? Przecież ten jakiś od spółki mieszkaniowej powiedział , że oni nie są od budowania mieszkań tylko od sprzedawania ruin za ciężkie pieniądze , których nikt nie chce
Zaniedbany budynek Sanepidu szpeci centrum. Radny inter
Ten poeta (chyba że to Pan Redaktor365 tak ubarwia), który redaguje odpowiedzi na interpelację zasługuje na jakiegoś pisarsko-pijarowego Nobla lub coś w tym rodzaju! On jest lepszy, niż Szymborska + Cz. Miłosz i jeszcze paru innych razem wziętych! I nie sądzę, że jest to rzecznik K.P. - to nie ten polot i poziom. Poetę z ratusza do medalu pt. "Grudziądzki Order *%#)!& Mazgalis" i to natychmiast, żeby go ktoś nie podkupił!
Sralis mazgalis...
04:17, 2025-07-12
Flagowe inwestycje miasta z gigantyczną stratą. Prawie
Jak czytam teksty, np., cyt.: "miasto uważa, że...", "miasto twierdzi, iż...", "miasto zakłada, że dostanie z banku...", to naprawdę rzygać mi się chce! Kocham to MIASTO, ale ta władza, tzn. obecny i poprzedni prezydent oraz ich zaplecze polityczne w postaci radnych stanowiących większość w RM Grudziądza obrzydzają mi je skutecznie! Wielu moich znajomych ma podobne odczucia!
Jak czytam
03:59, 2025-07-12
Dachowanie na Waryńskiego w Grudziądzu. Kierująca Golfe
... co było przyczyną, albo komórka w łapie, albo pędzel do makijażu... Tak przypuszczam znając życie.
Wiadomo...
03:43, 2025-07-12
Grudziądz oddaje hołd ofiarom Rzezi Wołyńskiej. 82. roc
Zajmujecie się tymi wydarzeniami, oburza Was to ? to jest przecież niesłychana tragedia co tu i teraz się wyprawia !!! To tak dla równowagi lub przewagi, w zdrowym mysleniu przeczytajcie o tym co miało miejsce 80 lat temu : https://niezalezna.pl/kultura-i-historia/przerazajacy-katalog-tortur/547448 Kultura i Historia 11.07.2025, 11:25 Przerażający katalog tortur 80 lat po „krwawej niedzieli” na Wołyniu światło dzienne ujrzało tzw. archiwum Szumskiej – bezcenny zapis relacji ocalałych Polaków na temat ludobójstwa ukraińskiego, które miało miejsce w latach 40. na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej – pisze w artykule na portalu przystanek historia.pl Paweł Sokołowski. Autor: redakcja Kopiuj link Zamordowana rodzina Rudnickicharch. - ipn.gov.pl Zamordowana rodzina Rudnickich Dr Urszula Szumska w roku 1939 została mianowana adiunktem na Uniwersytecie Jana Kazimierza. Jej plany zawodowe i naukowe zniweczył wybuch wojny. Od początku sowieckiej okupacji Lwowa Szumska uczestniczyła w akcji pomocy rodzinom deportowanym w głąb ZSRS. W lipcu 1943 r. Szumska rozpoczęła działalność w Komitecie Ziem Wschodnich we Lwowie (powstałym z inicjatywy Stronnictwa Narodowego), wchodząc w skład jego Zarządu wołyńskiego. Działała pod pseudonimem „Żmuda”, angażowała się szczególnie w gromadzenie materiałów na temat ludobójstwa na ludności polskiej dokonanego przez nacjonalistów ukraińskich. W lutym 1945 r. została aresztowana przez NKWD i osadzona w więzieniu na Brygidkach. Po zwolnieniu wyjechała jednym z pierwszych transportów wysiedleńczych, zabierając ze sobą m.in. materiały dotyczące zbrodni ukraińskich. W Bytomiu była, aż roku do 1955, inwigilowana przez Urząd Bezpieczeństwa Publicznego. W 1947 r. podczas rewizji zabrano jej jeden z zeszytów, który zawierał spis Polaków zamordowanych przez Ukraińców na Wołyniu. W 1958 r. Szumska przekazała większość przechowywanych dokumentów wołyńskich do Biblioteki Ossolineum we Wrocławiu. Poza nią nikt nie wiedział, że istniała jeszcze jedna część archiwum wołyńskiego – ta najważniejsza. Prawdopodobnie jeszcze w 1945 r. Szumska przekazała tę część swojemu przedwojennemu uczniowi Bolesławowi Zyburze, byłemu żołnierzowi AK, który przyjechał na Śląsk. Zybura ukrył cenny pakunek na strychu rodzinnego domu w Tarnobrzegu. Urszula Szumska zmarła w 1994 r. Archiwum wołyńskie (czyli tzw. archiwum Szumskiej) przez niemal 80 lat znajdowało się w ukryciu. Zostało przypadkowo (może lepiej: opatrznościowo) odnalezione w 2021 r. podczas rozbiórki dawnego domu Bolesława Zybury. Księgi zbrodni Najważniejszą częścią archiwum są trzy zeszyty, określane mianem Księgi A, Księgi zielonej oraz Księgi brunatnej3. Pierwszy z zeszytów został wydany w tomie 1. Dokumentów zbrodni wołyńskiej, natomiast dwa kolejne w tomie 2. To bezcenny zapis relacji ocalałych Polaków na temat ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. Świadkowie tego ludobójstwa, którym udało się uciec z ogarniętych rzezią miast, miasteczek, wsi, osad, kolonii i futorów (przysiółków), przybywali m.in. do Lwowa. Tam składali relacje na temat dokonanych zbrodni. Każde zeznanie zostało opatrzone dokładnym określeniem miejsca i czasu. Często podawali nawet godzinę dnia lub nocy, o której zaczął się bandycki napad. Najwyraźniej tego typu szczegóły jak godzina rozpoczęcia mordu mocno utkwiły w pamięci ocalałych. Tom 1 wydawnictwa dotyczy wydarzeń, które działy się od marca do grudnia 1943 r. głównie na obszarze województwa wołyńskiego. Natomiast w tomie 2. znajdują się zeznania opisujące mordy od stycznia do lipca 1944 r. w województwach położonych na południe od wołyńskiego. W tomie 1. relacje spisywano nawet z półrocznym opóźnieniem w stosunku do opisywanych wydarzeń, podczas gdy w tomie 2. odległość czasowa między spisaniem zeznania a opisywanymi wydarzeniami wynosiła kilka tygodni, a w paru przypadkach zaledwie kilka dni. Analiza zachowanych relacji świadków ukraińskiego ludobójstwa pozwala stwierdzić, że w składanych zeznaniach starali się oni przekazać jak najwięcej informacji o zamordowanych krewnych czy sąsiadach. Podawali ich dane (imię i nazwisko, wiek, stopień pokrewieństwa), informowali o przyczynie śmierci (wskazując np. na narzędzie zbrodni) oraz o sprawcach morderstwa (w książkach powtarzają się słowa: „mordowali Ukraińcy sąsiedzi” bądź: „mordowali Ukraińcy z tej samej wsi”). Nierzadko świadkowie znali z imienia i nazwiska ukraińskich oprawców. Należy sądzić, że śmierć zadawana przez sąsiadów, a więc osoby znane, zaufane, miała zapewne dodatkowy, bolesny wymiar. Ponadto świadkowie wskazywali na motywy sprawców mordów oraz cel, jaki chcieli osiągnąć. Biorąc to wszystko pod uwagę, wyszczególnili oni szereg okoliczności śmierci ofiar. Na szczególne podkreślenie zasługuje także okrucieństwo, z jakim Polakom zadawano śmierć. Katalog tortur Katalog tortur podsumowany przez Pawła Sokołowskiego na portalu przystanekhistoria.pl wygląda następująco (kolejno z tomu 1 i 2): – odcinanie rąk, nóg, nosów, języków, głów, – „wyjmowanie” oczu, – duszenie/powieszenie, – rozprucie brzucha, – wybicie zębów, – gwałcenie kobiet, – wielokrotne zadawanie ciosów nożem (nawet 40 ran), – „przecinanie arterii nożami”, – rozciągnięcie mężczyzny końmi, – obdzieranie żywcem ze skóry, – rżnięcie piłą – nawet na 3 części, – rżnięcie kosą wpół, – wbijanie szpilek (prawdopodobnie szewskich) w ręce, oczy, uszy, – przybicie ćwiekiem języka i rąk, – wbijanie gwoździ w głowę, – grzebanie żywcem, – „wycinanie przyrodzenia u małych dzieci”, – rozszarpywanie ciała drutem kolczastym, – przebijanie widłami, – wyrywanie paznokci, – śmierć ze strachu. – odcinanie rąk, nóg, języków, uszu, piersi, głów, – duszenie, – łamanie kości rąk, nóg, palców, a także innych kości, – wybijanie stawów, – grzebanie żywcem, – rozprucie brzucha, – „wyjmowanie” oczu, – obdzieranie żywcem ze skóry, – przebijanie widłami, – skalpowanie głowy, – rżnięcie piłą wpół, – owinięcie w snopek słomy i podpalenie, – wycinanie nożem fragmentów ciała (chodzi o mięśnie na przedramieniu), – dopychanie kolanem bagnetu, który nie chciał wejść w ciało ofiary, – „wycinanie części rodnych u mężczyzn”, – wycięcie nożem przedniej części twarzy („tzn. policzki, nos, wargi, dziąsła, język”), – rozcięcie ust od ucha do ucha, – włożenie martwego 3-letniego synka do otwartej jamy brzusznej ojca, – śmierć ze strachu... (Tekst pochodzi z numeru 7-8/2025 „Biuletynu IPN”)
no i jak?
20:23, 2025-07-11
1 0
Akurat za remont dworca odpowiada PKP..