Dworzec PKP w Grudziądzu w opłakanym stanie. Poseł Piotr Kowal interweniuje

Fatalny stan grudziądzkiego dworca PKP i przedłużające się oczekiwanie na start wartej blisko 60 milionów złotych modernizacji skłoniły posła Piotra Kowala do interwencji w centrali Polskich Kolei Państwowych. Mimo że umowę z wykonawcą, firmą Budimex, podpisano już w sierpniu 2023 roku, a prace miały ruszyć rok temu (w kwietniu 2024 r.), na placu budowy nadal nic się nie dzieje. Odpowiedź PKP S.A. rzuca nieco światła na przyczyny, ale konkretnego terminu rozpoczęcia prac wciąż brak.

[ZT]84367[/ZT]

W swoim piśmie z 17 lutego 2025 roku do prezesa PKP S.A., poseł Piotr Kowal (wybrany z naszego regionu) nie przebierał w słowach, opisując "wyjątkowo uciążliwy" stan grudziądzkiego dworca. Wskazywał na ogólne zaniedbanie, brak podstawowych udogodnień, takich jak toalety, zanieczyszczone i nieestetyczne otoczenie oraz – jak to ujął – "niegodne warunki", w jakich setki pasażerów muszą codziennie oczekiwać na pociągi.

Poseł zwrócił też uwagę na bulwersujący problem zamkniętego od dawna dyskontu Biedronka w budynku dworca, którego opuszczone wnętrze stało się miejscem schronienia dla osób bezdomnych. "Jest to sytuacja nieakceptowalna" – pisał poseł, podkreślając, że grudziądzki dworzec to obiekt wpisany do rejestru zabytków i pełni kluczową rolę w komunikacji publicznej miasta. W związku z tym, powołując się na ustawę o wykonywaniu mandatu posła, zażądał od PKP S.A. wyjaśnień: jakie są przyczyny opóźnienia, czy jest nowy harmonogram, co PKP robi, by przyspieszyć prace i czy podjęto jakiekolwiek środki, by doraźnie poprawić warunki dla podróżnych.

Odpowiedź z centrali PKP S.A., podpisana przez Dyrektora Pionu Rozwoju i Inwestycji Artura Różyckiego, nadeszła 10 marca. Kolejarze tłumaczą gigantyczny poślizg problemami na etapie projektowym. Inwestycja realizowana jest w formule "Projektuj i Buduj", a podczas tworzenia dokumentacji "powstały wątpliwości dotyczące oceny stanu technicznego konstrukcji obiektu", które wymagają dodatkowych analiz.

Kolejnym czynnikiem komplikującym sprawę jest fakt, że dworzec w Grudziądzu jest zabytkiem. To oznacza, jak pisze PKP, konieczność prowadzenia "szczególnych, rygorystycznych" uzgodnień wszelkich rozwiązań projektowych z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Dopiero po zatwierdzeniu projektu przez konserwatora, zaakceptowaniu go przez PKP S.A. i uzyskaniu pozwolenia na budowę, firma Budimex będzie mogła rozpocząć prace budowlane.

A co z nowym harmonogramem? Jak informuje PKP, ustalenie go "będzie możliwe i zostanie wykonane po uzgodnieniu przez PKP S.A. z Wykonawcą dokumentacji projektowej i dokonaniu uzgodnień z konserwatorem zabytków". Mówiąc wprost – na razie nowego harmonogramu nie ma.

PKP S.A. zapewnia, że koordynuje prace i wspiera wykonawcę w uzgodnieniach, jednak jednocześnie podkreśla, że "za realizację przedmiotu umowy w terminach nią określonych odpowiada wykonawca", czyli Budimex. Na pytanie o poprawę warunków dla pasażerów teraz, PKP wskazuje jedynie na istnienie "ogólnodostępnej poczekalni". Dopiero w trakcie przyszłych robót budowlanych (kiedykolwiek się one rozpoczną) ma powstać "ogrzewany i klimatyzowany tymczasowy dworzec z poczekalnią, stanowiskami kasowymi i toaletami".

Mieszkańcy Grudziądza i podróżni muszą więc uzbroić się w jeszcze więcej cierpliwości. Choć przyczyny opóźnienia zostały częściowo wyjaśnione, kluczowe pytanie – kiedy wreszcie ruszy remont i poprawią się warunki na dworcu – pozostaje bez odpowiedzi. Wobec wartości inwestycji (prawie 60 mln zł) i znaczenia dworca dla miasta, pozostaje mieć nadzieję, że żmudne uzgodnienia projektowe i konserwatorskie zakończą się jak najszybciej, a pasażerowie nie będą musieli czekać w nieskończoność na podróżowanie w cywilizowanych warunkach.

[ZT]95091[/ZT]