Kolejne decyzje Prezydenta Grudziądza uchylane. Mieszkańcy płacą za niekompetencję?

W ostatnich miesiącach narasta fala krytyki pod adresem Prezydenta Grudziądza Macieja Glamowskiego i podległych mu urzędników. Powodem są kolejne decyzje administracyjne uchylane przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) oraz wyroki sądowe niekorzystne dla miasta. Sprawy dotyczą zarówno kontrowersyjnych decyzji finansowych, jak i budzących wątpliwości pozwoleń na budowę. Mieszkańcy pytają: jak długo jeszcze będą ponosić koszty błędów urzędniczych i kto odpowiada za notoryczne naruszanie prawa?

Uchylona decyzja w sprawie dotacji – miliony złotych w tle

Najnowszym przykładem jest decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Toruniu z 27 maja 2025 roku (sygn. akt SKO-92-1/25), która w całości uchyliła decyzję Prezydenta Grudziądza z 21 listopada 2024 roku (znak: ED-II.1710.9.2023/ΚΟΝ.1711.30.2023). Sprawa dotyczyła określenia kwoty dotacji w wysokości ponad 5,7 mln zł, podlegającej rzekomo zwrotowi do budżetu miasta przez osoby prowadzące Niepubliczną Szkołę Podstawową z Oddziałami Integracyjnymi SPINAKER w Grudziądzu, jako pobranej w nadmiernej wysokości w 2020 roku.

SKO, przekazując sprawę do ponownego rozpatrzenia organowi pierwszej instancji, wytknęło Prezydentowi Grudziądza naruszenie szeregu przepisów Kodeksu postępowania administracyjnego, w tym art. 7, art. 76 § 1, art. 77 § 1, art. 80 i art. 107 § 3. Kolegium podkreśliło, że organ pierwszej instancji nie wykazał, że cała kwota dotacji została pobrana w nadmiernej wysokości i nie podważył ustaleń audytu przeprowadzonego przez Dyrektora Izby Administracji Skarbowej w Bydgoszczy, który wskazywał na znacznie niższą kwotę rzekomych nieprawidłowości. Co więcej, SKO zwróciło uwagę, że w aktach sprawy znajdują się dokumenty urzędowe (sprawozdania z audytów IAS), których Prezydent Grudziądza zdaje się nie brać pod uwagę w sposób należyty.

Warto przypomnieć, że tłem tej sprawy była próba zmiany przez Radę Miejską Grudziądza zasad kontroli placówek oświatowych, co spotkało się z zarzutami tworzenia przepisów "pod jeden przypadek", aby zmusić szkołę SPINAKER do dostarczenia dokumentacji do Ratusza. Uchwały te zostały jednak unieważnione przez Regionalną Izbę Obrachunkową.

[ZT]96016[/ZT]

Zaniżanie subwencji oświatowej – miasto przegrywa w sądzie

To nie jedyny przypadek, gdy działania miasta w sferze oświaty budzą wątpliwości. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy wielokrotnie orzekał na niekorzyść Prezydenta Grudziądza w sprawach dotyczących zaniżania subwencji oświatowej. Przykładem jest wyrok z 3 marca 2025 roku (sygn. akt I SA/Bd 4/25), w którym sąd stwierdził bezskuteczność czynności Prezydenta Grudziądza dotyczącej przekazania dotacji za listopad 2024 roku dla Niepublicznego Przedszkola "Dom Małego Skrzata". Sąd uznał, że miasto nieprawidłowo naliczyło dotację dla uczniów niepełnosprawnych objętych kształceniem specjalnym w wieku 6 lat i więcej, pomijając odpowiednie wagi (P64).

W uzasadnieniu wyroku sąd wytknął organowi dotującemu (Prezydentowi Grudziądza) brak wskazania konkretnej podstawy prawnej i normatywnych zasad przyjętych wyliczeń. Sąd podkreślił, że ogólne powołanie się na rozporządzenie MEN czy pisma ministerstwa nie jest wystarczające. Podobnych wyroków w sprawach dotyczących zaniżania subwencji było kilkanaście, co generuje dodatkowe koszty dla budżetu miasta związane z przegranymi procesami sądowymi i koniecznością wypłaty zaległych środków wraz z odsetkami.

Walka mieszkanki z Ratuszem o warunki zabudowy

Problemy z praworządnością działań administracji prezydenta Glamowskiego nie ograniczają się jedynie do sfery oświaty. Głośna stała się sprawa mieszkanki Grudziądza, pani Alicji, która od lat walczy z miastem o uczciwe i zgodne z prawem decyzje dotyczące warunków zabudowy. Jak sama wskazuje, miasto stosuje podwójne standardy, faworyzując deweloperów.

Spór rozpoczął się, gdy pani Alicja otrzymała rygorystyczne warunki zabudowy dla swojej nieruchomości, podczas gdy dla sąsiedniej działki dewelopera warunki były znacznie łagodniejsze. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Bydgoszczy (sygn. akt II SA/Bd 337/23) przyznał rację mieszkance, uchylając decyzję prezydenta z 2022 roku i wskazując na naruszenie prawa. Co więcej, sąd uznał obie decyzje – z 2012 i 2022 roku – za wydane z naruszeniem przepisów. Mimo to, jak twierdzi pani Alicja, prezydent nie respektował orzeczenia sądu. Kolejne decyzje w tej sprawie również były uchylane, tym razem przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze, które wskazywało na rażące błędy.

[ZT]92958[/ZT]

Ratusz w odpowiedzi na zarzuty twierdzi, że działa zgodnie z prawem, a uchylane decyzje są wynikiem normalnego toku instancyjnego. Jednak powtarzające się przypadki uchylania decyzji z powodu naruszenia prawa budzą poważne wątpliwości co do kompetencji urzędników i rzetelności przygotowywanych przez nich dokumentów. Dodatkowym smaczkiem w tej sprawie jest fakt, że inwestorem składającym wnioski o wydanie warunków zabudowy, których dotyczą spory, jest rodzina jednego z prawników pracujących w spółkach miejskich.

Pytania bez odpowiedzi i rosnące koszty

Seria niekorzystnych dla miasta decyzji SKO i wyroków sądowych rodzi pytania o odpowiedzialność za podejmowane działania. Kto ponosi winę za błędy proceduralne i merytoryczne, które skutkują koniecznością wypłaty odszkodowań, zwrotu kosztów postępowania i odsetek? Mieszkańcy Grudziądza mają prawo oczekiwać, że organy miasta będą działać w granicach prawa i z poszanowaniem ich interesów. Tymczasem kolejne sprawy pokazują, że droga do wyegzekwowania swoich praw bywa długa i kosztowna, a ciężar finansowy tych nieprawidłowości ostatecznie spada na wszystkich podatników.

Jak długo jeszcze Prezydent Grudziądza i podległe mu jednostki będą narażać miasto na straty finansowe i wizerunkowe? Czy radni miejscy podejmą działania w celu wyjaśnienia przyczyn tej sytuacji i wyciągnięcia konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych za naruszanie prawa? Te pytania pozostają na razie bez odpowiedzi. Portal Grudziadz365.pl będzie nadal monitorował te sprawy.