Zamknij

Zawiadomił prokuraturę o nieprawidłowościach w grudziądzkim szpitalu. Wkrótce potem stracił pracę

Jerzy Różycki Jerzy Różycki 18:20, 28.10.2025 Aktualizacja: 20:23, 28.10.2025
1

Władze Grudziądza, z prezydentem Maciejem Glamowskim na czele, poniosły dotkliwą porażkę w sądowym sporze z firmą audytorską, której umowę wypowiedziano po tym, jak ujawniła szereg nieprawidłowości w finansach Regionalnego Szpitala Specjalistycznego. Wyrok Sądu Rejonowego dla Krakowa-Nowej Huty z 29 sierpnia 2025 roku jednoznacznie stwierdza, że rozwiązanie umowy było bezprawne, a zarzuty stawiane audytorowi przez dyrekcję szpitala – nieprawdziwe. Sprawa, która zaczęła się od krytycznego raportu, teraz może znaleźć swój finał w prokuraturze, badającej już inne wątki tej afery.

Tło konfliktu: Niewygodny raport

Przypomnijmy, że burza wokół finansów grudziądzkiego szpitala rozpętała się w czerwcu 2022 roku. Wtedy to Biuro Audytorskie Prowizja Sp. z o.o., wybrane przez Radę Miejską Grudziądza do zbadania sprawozdań finansowych za lata 2021-2022, przedstawiło swoją opinię. Była ona co prawda pozytywna, ale zawierała listę poważnych zastrzeżeń, które powinny były zapalić czerwoną lampkę u nadzorującego szpital prezydenta Macieja Glamowskiego.

Audytor wskazywał m.in. na:

  • Próbę niezgodnego z prawem objęcia przez szpital udziałów w spółce GIM w zamian za długi, co mogło narazić placówkę na stratę 8,4 mln zł.
  • Brak wymaganych ustawą kwalifikacji Głównego Księgowego, Krzysztofa Bułkowskiego, co było ignorowane przez prezydenta Glamowskiego i skarbnika miasta, mimo że sprawą zajmowała się już prokuratura.
  • Poświadczenie nieprawdy przez dyrektora Macieja Hoppe co do kwalifikacji księgowego.
  • Złożenie sprawozdania finansowego po ustawowym terminie, czemu dyrektor Hoppe publicznie zaprzeczał.

Reakcja dyrektora szpitala i prezydenta miasta była natychmiastowa i stanowcza. Zamiast wyjaśnić poważne zarzuty, zaatakowano audytora, zarzucając mu nierzetelność i brak zaangażowania. Dyrektor Maciej Hoppe, przy pełnym poparciu prezydenta Macieja Glamowskiego, zapowiedział rozwiązanie dwuletniej umowy z firmą audytorską. Audytor nie został nawet zaproszony na sesję Rady Miejskiej, by móc odnieść się do tych oskarżeń.

Sąd demaskuje argumenty dyrekcji Szpitala

Wkrótce potem, 6 września 2022 roku, szpital oficjalnie rozwiązał umowę z audytorem. Jako powody podano m.in. niewykonanie 40 godzin pracy w siedzibie placówki, odmowę kontaktu z dyrekcją oraz narzucenie nieefektywnej komunikacji elektronicznej. Firma audytorska uznała te zarzuty za nieprawdziwe i skierowała sprawę do sądu, domagając się zapłaty za badanie, którego jej uniemożliwiono.

Wyrok sądu jest druzgocący dla władz szpitala i miasta. Sąd uznał, że: „oświadczenie pozwanego o rozwiązaniu umowy było nieskuteczne”, a „wskazane w nim zarzuty były nieprawdziwe i nie kwalifikowały się jako uzasadnione podstawy do rozwiązania umowy” w świetle Ustawy o rachunkowości.

Sąd punkt po punkcie obalił argumentację szpitala:

  • Zarzut o braku pracy w siedzibie szpitala: Sąd stwierdził, że ostateczna umowa zawarta między stronami nie zawierała takiego zapisu. Zobowiązanie z oferty przetargowej nie zostało przeniesione do umowy, więc „nie było jakichkolwiek podstaw by obarczać powódkę winą za ich niewykonanie”.
  • Zarzut o odmowie kontaktu z dyrektorem: Sąd bezlitośnie obnażył intencje dyrekcji. Ustalono, że zarzuty pod adresem audytora pojawiły się dopiero po 12 czerwca 2022 roku, czyli „po zapoznaniu się z treścią sprawozdania z badania przygotowanego przez powódkę”. Co więcej, sam dyrektor przyznał w piśmie, że kontakt był mu potrzebny, by „wyrazić swe negatywne stanowisko co do audytorskiego sprawozdania”.

Sąd dosadnie podsumował: „Zarzut odmowy kontaktu przez powódkę nie był zatem zarzutem merytorycznym i przystającym do rzeczywistości”.

Zarzut o narzuceniu komunikacji elektronicznej: Również ten argument został uznany za bezpodstawny. Analiza korespondencji e-mailowej wykazała, że w trakcie całego badania nikt ze strony szpitala nie zgłaszał problemów. Wręcz przeciwnie, główny księgowy „stosował się do wszystkich poleceń powódki” i nie negował jej terminowości.

Sąd w uzasadnieniu jasno wskazał, że konflikt był bezpośrednim następstwem krytycznej treści raportu, a nie rzekomych uchybień audytora.

Prawdopodobnie to nie koniec sprawy i Prezydentowi i byłemu dyrektorowi grozi odpowiedzialność karna:

  • jedna z naruszenia przepisów Ustawy o Rachunkowości – bezpodstawne rozwiązanie umowy o badanie sprawozdania finansowego,
  • druga z naruszenia dyscypliny finansów publicznych.

Z naszych informacji wynika, że takie zawiadomienie zostanie złożone w prokuraturze po uprawomocnieniu się wyroku.

Gdzie byli Radni? Milczące przyzwolenie na bezprawie

Wyrok sądu rzuca ostre światło nie tylko na działania dyrektora szpitala i prezydenta miasta, ale również na postawę grudziądzkich radnych. Ich decyzje i zaniechania stanowiły kluczowy element, który umożliwił eskalację konfliktu i doprowadził do strat finansowych.

Już 22 czerwca 2022 roku radni, głosując za przyjęciem sprawozdania finansowego szpitala, zignorowali poważne zastrzeżenia audytora. Co więcej, zrobili to bez wysłuchania jego argumentów, ponieważ biegły rewident nie został zaproszony na sesję Rady Miejskiej, by odnieść się do oskarżeń dyrektora Hoppe. Decyzję podjęto, opierając się wyłącznie na jednostronnej narracji władz szpitala i miasta.

Nawet gdy audytor podjął próbę przedstawienia swojego stanowiska, wysyłając obszerne, 74-stronicowe pismo do przewodniczącego Rady, spotkał się z murem obojętności. Zgodnie z ustaleniami portalu Grudziadz365.pl, choć dokument trafił do radnych, wielu z nich go nawet nie przeczytało. Ta bierność świadczy o zaniechaniu podstawowych obowiązków nadzorczych.

Ostatecznym aktem legitymizującym bezprawne działania było przegłosowanie 30 listopada 2022 roku uchwały o wyborze nowej firmy audytorskiej. Zamiast domagać się wyjaśnień w sprawie zerwanego kontraktu, radni dali ciche przyzwolenie na usunięcie "niewygodnego" kontrolera. Tym samym wzięli na siebie polityczną współodpowiedzialność za decyzje, które sąd jednoznacznie uznał za nielegalne.

[ZT]82280[/ZT]

W Grudziądzu panuje przekonanie, że zawodowa zależność wielu radnych od Ratusza i miejskich spółek osłabia ich niezależność. Istnieje ryzyko, że obawa przed utratą pracy skłania ich do głosowania zgodnie z wolą prezydenta, nawet jeśli podejmowane uchwały stoją na granicy prawa.

Kto zapłaci za bezprawne działania?

Sąd zasądził na rzecz Biura Audytorskiego Prowizja kwotę 13 161 zł wraz z odsetkami oraz zwrot kosztów procesu w wysokości 4 350 zł. Te pieniądze zostaną zapłacone z publicznych środków – czyli z budżetu szpitala, który i tak jest w trudnej sytuacji finansowej. Odpowiedzialność za podjęcie bezprawnej uchwały umożliwiającej zerwanie umowy ponoszą również radni, którzy głosowali "za".

Jednak to nie koniec sprawy. Wyrok sądu cywilnego otwiera drogę do pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osób, które stały za bezprawnym rozwiązaniem umowy. Ustawa o rachunkowości w art. 79 pkt 8 przewiduje karę grzywny, a nawet ograniczenia wolności dla tego, kto „rozwiązuje umowę o badanie sprawozdania finansowego, bez uzasadnionej podstawy”.

Prawomocny wyrok, stwierdzający, że podstawa była nieuzasadniona, a zarzuty nieprawdziwe, stanowi gotowy materiał dowodowy dla prokuratury. Odpowiedzialność za te decyzje spoczywa na dyrektorze Macieju Hoppe oraz nadzorującym go prezydencie Macieju Glamowskim, który publicznie popierał konfrontacyjny kurs wobec firmy audytorskiej.

Reakcje na wyrok: Wymijająca odpowiedź Ratusza i umorzone śledztwo

W związku z wyrokiem sądu próbowaliśmy uzyskać komentarz prezydenta Macieja Glamowskiego. W odpowiedzi na nasze pytania biuro prasowe poinformowało jedynie:

„W odpowiedzi na maila uprzejmie informuję, że stanowisko prezydenta w tej sprawie jest zbieżne ze stanowiskiem, jakie zajmuje w niej Regionalny Szpital Specjalistyczny.”

To odpowiedź zdumiewająca. Ratusz odsyła do Szpitala, choć redakcja nie pytała placówki o zdanie, lecz oczekiwała stanowiska od prezydenta, który osobiście nadzoruje szpital i publicznie popierał dyrektora Hoppe. W praktyce oznacza to brak jakiegokolwiek merytorycznego odniesienia się do sądowej porażki.

Co ciekawe, w sprawie nieprawidłowości wskazywanych przez audytora toczyło się już postępowanie. Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu poinformowała naszą redakcję, że postanowieniem z dnia 21 grudnia 2022 r. umorzyła dochodzenie w sprawie:

  • Poświadczenia nieprawdy w sprawozdaniu finansowym szpitala za 2021 r. (dotyczącego kwalifikacji głównego księgowego).
  • Udzielenia biegłemu rewidentowi niezgodnych ze stanem faktycznym informacji przez Dyrektora Szpitala (również w sprawie kwalifikacji księgowego).

W obu przypadkach prokuratura uznała, że „czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego”, a postanowienie jest prawomocne.

Co więcej, cena za próbę pociągnięcia winnych do odpowiedzialności okazała się wysoka. Jak ustaliła nasza redakcja, mieszkaniec Grudziądza, który złożył pierwotne zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie, w wyniku nacisków politycznych stracił pracę. Ten fakt rzuca jeszcze ciemniejszy cień na całą sprawę i atmosferę panującą w mieście.

Redakcja złożyła wniosek o dostęp do akt umorzonego postępowania. Będziemy weryfikować przyczyny tej decyzji, zwłaszcza w świetle najnowszego wyroku sądu w Krakowie, który jednoznacznie potwierdził, że zarzuty wobec audytora były nieprawdziwe, a cała próba zerwania umowy była bezprawna.

Do sprawy będziemy wracać.

[ZT]98208[/ZT]

 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz (1)

?!?!

2 0

Szkoda, że - jak wynika z treści artykułu - "radni wzięli na siebie odpowiedzialność polityczną..." Powinni ponosić odpowiedzialność osobistą, majątkową całym swoim majątkiem. Ale jest nadzieja, że audytor po ostatecznym wyroku to wyegzekwuje, skoro przepisy prawa to dopuszczają.

20:08, 28.10.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%