Automatyczne światła w samochodzie to funkcja, która ma ułatwić życie kierowcom. Nie trzeba pamiętać o włączaniu i wyłączaniu świateł w zależności od pory dnia i pogody. Jednak nie wszystkie sytuacje są przewidziane przez system. Jak zauważył jeden z naszych czytelników, automatyczne światła mogą być niebezpieczne we mgle.
Otrzymaliśmy zdjęcie samochodu VW na ulicy Warszawskiej w Grudziądzu, który jechał we mgle tylko na światłach dziennych. Te świecą się tylko z przodu, więc tył auta był niewidoczny dla innych kierowców. To stwarza ryzyko kolizji lub wypadku - pisze czytelnik portalu grudziadz365.pl
Przypominamy, że automatyczne światła działają na podstawie czujników natężenia światła. We mgle natężenie światła może być wysokie, ale widoczność niska. W takim przypadku system nie przełączy się na światła mijania, które świecą się zarówno z przodu, jak i z tyłu. Dlatego kierowcy muszą sami zadbać o to, by być widocznymi dla innych uczestników ruchu. Pamiętajmy też, że przy widoczności mniejszej niż 50 m możemy używać tylnych świateł przeciwmgłowych.
Dzisiaj, 11 listopada wielu kierowców w Grudziądzu jeździło tylko na światłach automatycznych i byli niewidoczni z tyłu. Sporo kierowców nadużywało również światła przeciwmgielne tylne mimo, że widoczność była znacznie większa niż 50m.
Jakie macie spostrzeżenia w tej sprawie?
1 0
Tak to prawda ,kierowcy zapominają,że światła do jazdy dziennej w warunkach takich jak dzisiaj są po prostu nie wystarczające,a automatyka odpowiedzialna za przełączenie na tzw krótkie nie zawsze zadziała
i sami powinni wiedzieć o tym,że tył pojazdu we mgle nie jest w ogóle oświetlony .A tak na marginesie,auta wyposażone w światła do jazdy dziennej w momencie włączenia tzw krótkich powinny gasnąć,a tak niestety nie jest.