W sytuacji, gdy grudziądzki szpital jest zadłużony na blisko 600 milionów złotych, a mieszkańcy zmagają się z coraz dłuższymi terminami na badania, najnowsze informacje z NFZ brzmią jak kolejny cios w placówkę i pacjentów. Okazuje się, że szpital nie przystąpił do kluczowego konkursu na świadczenie usług transportu medycznego, przez co może stracić kontrakt o wartości blisko 20 milionów złotych w ciągu pięciu lat. Dyrekcja szpitala unika odpowiedzi na pytania w tej sprawie.
Dyrektor Kujawsko-Pomorskiego Oddziału NFZ ogłosiła 27 marca 2025 roku konkurs na świadczenie usług transportu medycznego na lata 2025-2030. Termin składania ofert minął 10 kwietnia. Jak wynika z informacji z NFZ, Regionalny Szpital Specjalistyczny im. dr. Władysława Biegańskiego w Grudziądzu, jako jedyny w regionie, nie złożył swojej oferty w tym postępowaniu. Oznacza to, że od 1 lipca szpital może nie mieć podpisanej umowy z NFZ na realizację tych kluczowych usług.
Sytuacja jest tym bardziej alarmująca, że nakłada się na istniejące już problemy. Od dłuższego czasu wydłużają się terminy na badania specjalistyczne, przez co wielu mieszkańców Grudziądza zmuszonych jest szukać pomocy medycznej w innych miastach. Co więcej, szpital od lat nie potrafi przywrócić niezwykle potrzebnego oddziału udarowego.
Brak kontraktu na transport medyczny może te problemy tylko pogłębić, prowadząc do:
Narodowy Fundusz Zdrowia płaci za te usługi w formie rocznego ryczałtu w wysokości dużo ponad 3 milionów złotych - za pierwsze półrocze 2025r. było to 1,9mln zł. W perspektywie pięciu lat szpital utraci więc pewne wpływy w kwocie blisko 20 milionów złotych. Jest to ewidentna i trudna do wytłumaczenia strata, zwłaszcza w kontekście gigantycznego zadłużenia placówki, które sięga blisko 600 milionów złotych.
Problemy kadrowe i blokowanie łóżek: Utrzymywany przez szpital zespół transportowy może stać się bezużyteczny, a brak możliwości sprawnego wypisywania pacjentów będzie prowadził do blokowania miejsc na oddziałach.
Problemy wizerunkowe: Niezrozumiała decyzja stawia pod znakiem zapytania sprawność zarządczą placówki.
[ZT]91621[/ZT]
Cała sytuacja stoi w ostrej sprzeczności z oficjalnym przekazem płynącym z grudziądzkiego Ratusza. Podczas gdy na sesjach Rady Miejskiej mieszkańcy dowiadują się, że sytuacja w szpitalu jest wspaniała, fakty malują zupełnie inny obraz. Prezydent Maciej Glamowski od lat postrzega problemy lecznicy jako część ogólnopolskiego kryzysu i konsekwentnie czeka na „rozwiązania systemowe”.
Wątpliwości mieszkańców budzi także działanie organów nadzoru. Jak wskazują nasi czytelnicy, Komisja Zdrowia Rady Miejskiej w 2024 rok odbyła zaledwie cztery posiedzenia. Mieszkańcy pytają, czy w obliczu 600-milionowego długu i braku oddziału udarowego, to wystarczająca aktywność?
Nasza redakcja w poniedziałek, 9 czerwca, zwróciła się z prośbą o komentarz w tej sprawie zarówno do NFZ, jak i do dyrekcji grudziądzkiego szpitala. Odpowiedź z biura prasowego NFZ, potwierdzającą nasze informacje, otrzymaliśmy w ciągu kilku godzin.
Tymczasem grudziądzka lecznica milczy. Mimo prośby mailowej i rozmowy telefonicznej, w której usłyszeliśmy, że „trwają ważne spotkania”, do godziny 16:00 nikt z dyrekcji szpitala nie skontaktował się z nami w celu przedstawienia oficjalnego stanowiska.
Kluczowe pytanie, które pozostaje bez odpowiedzi, brzmi: czy utrata kontraktu na 20 mln zł to świadome działanie, czy rażące niedopatrzenie dyrekcji placówki? I czy organy nadzoru podejmą w tej sprawie jakiekolwiek realne działania? Będziemy dalej monitorować tę sprawę.
[ZT]95966[/ZT]
[ZT]95972[/ZT]
społecznik19:38, 09.06.2025
Prezydent nie dysponuje fachowcem od służby zdrowia, a na dyrektora szpitala wybrał kadrową ze stażem pracy w sklepie odzieżowym. Wartościowi kandydaci, którzy być może byliby mniej spolegliwi zostali odesłani przez prezydenta z kwitkiem. Być może chodziło też o niedobieranie się do licznych błędów popełnionych przy budowie szpitala i przeinwestowania jego budowy bez nadzoru poprzedniego prezydenta.
Chaos, długi i utracone miliony. Gdzie jest nadzór nad
Prezydent nie dysponuje fachowcem od służby zdrowia, a na dyrektora szpitala wybrał kadrową ze stażem pracy w sklepie odzieżowym. Wartościowi kandydaci, którzy być może byliby mniej spolegliwi zostali odesłani przez prezydenta z kwitkiem. Być może chodziło też o niedobieranie się do licznych błędów popełnionych przy budowie szpitala i przeinwestowania jego budowy bez nadzoru poprzedniego prezydenta.
społecznik
19:38, 2025-06-09
Pozbawiony funkcji kapitana Lewandowski rezygnuje z gry
Trochę sodówka uderzyła , harata się w gałę na zachodzie a w Polsce już nie koniecznie . Nie ujmując jego talentowi ale trochę zaczął gwiazdorzyć i był za pewny swojej posady . Do zespołu nie za dużo ostatnimi czasy ale nosił . Jest młoda krew i niech się buduje bez gwiazd które wygasają w PL
Luk am jur fader
16:36, 2025-06-09
Pół miliona zł na edukację w Grudziądzu. „Dom Małego Sk
Dlaczego pieniądze dają takim co nie mają wykwalifikowanej kadry i mają złą opinię? Ile jest w mieście przedszkoli, które zasłużyły sobie na takie finansowe wsparcie, a tak to my musimy za wszystko płacić.
rodzic dziecka z inn
14:13, 2025-06-09
Pół miliona zł na edukację w Grudziądzu. „Dom Małego Sk
najgorsza szkoła.przedszkole i żłobek w mieście ,drodzy rodzice zabierajcie swoje dzieci i szukajcie innych placówek.wszystko jest ładnie pięknie na papierze w teorii na fejsbuku i w innych mediach.w rzeczywistości wykwalifikowani pracownicy odchodzą ,nie mogą znieść presji [czytaj chamstwa]kierownictwa i właścicieli placówki.na ich miejsce przyjmowani są ukraińcy którzy nie mają pojęcia w opiece nad chorymi dziećmi.uciekać jak najdalej.
zbyszek kierowca
13:58, 2025-06-09