Prezydent Maciej Glamowski przedstawił projekt budżetu na 2026 rok. Na slajdach wygląda to imponująco: 205 milionów na inwestycje i „bezpieczny rozwój”. Jednak głębsza analiza dokumentu oraz odpowiedzi padające podczas konferencji prasowej odsłaniają zupełnie inny obraz. To budżet życzeniowy, w którym wydatki są niedoszacowane, dług miasta przebija psychologiczną barierę pół miliarda złotych, a mieszkańcy muszą przygotować się na wzrost obciążeń podatkowych przewyższający inflację. Kto za to wszystko zapłaci, skoro miasto wyludnia się w zastraszającym tempie?
Projekt budżetu zakłada dochody na poziomie ponad 1,1 mld zł i wydatki sięgające 1,17 mld zł. Deficyt ma wynieść ponad 63 miliony złotych, a zostanie pokryty – jak zwykle – z kredytów i pożyczek.
Najbardziej alarmującą liczbą w uzasadnieniu do projektu budżetu jest prognozowany stan zadłużenia. Na koniec 2026 roku dług Grudziądza ma wynieść rekordowe 528 264 451,93 zł. To kwota, która powinna budzić niepokój, zwłaszcza w kontekście demografii – z Grudziądza rocznie ubywa około 2 tysięcy mieszkańców.
Podczas konferencji prasowej zapytaliśmy wprost: „Czy Pan Prezydent nie martwi się poziomem zadłużenia? 528 milionów to rekord. Patrząc na demografię, dług na jednego mieszkańca rośnie gwałtownie. Sama obsługa zadłużenia to 25 milionów rocznie. Kto to spłaci?”.
Odpowiedź prezydenta była zaskakująco spokojna.
– Oczywiście poziom zadłużenia według naszych szacunków jest poziomem bezpiecznym. My cały czas stawiamy na rozwój. Nie możemy się zatrzymać. My po prostu gonimy cały czas i podnosimy poziom infrastruktury – tłumaczył Maciej Glamowski, dodając, że wskaźnik obsługi długu na poziomie 2,6% jest w ocenie Ratusza bezpieczny.
Pytanie tylko, czy ten optymizm podzielają mieszkańcy, na których barki spadnie spłata tych zobowiązań w kolejnych dekadach, gdy baza podatkowa miasta drastycznie się skurczy.
Analiza dochodów własnych miasta ujawnia niepokojący trend. Ratusz planuje wzrost wpływów z podatku od nieruchomości z poziomu 88,2 mln zł (przewidywane wykonanie 2025) do 94 mln zł w 2026 roku. To wzrost o 6,6%.
Dlaczego ta liczba jest tak istotna? Ponieważ prognozy NBP wskazują, że inflacja w 2026 roku ma spaść poniżej 3%. Oznacza to, że prezydent planuje wzrost obciążeń podatkowych w tempie ponad dwukrotnie szybszym niż rosną ceny w sklepach. To klasyczne „fiskalne dokręcanie śruby” – sięganie głębiej do kieszeni mieszkańców i lokalnych przedsiębiorców, aby zasypać dziurę budżetową i sfinansować ambitne plany inwestycyjne.
Kolejnym punktem zapalnym jest system gospodarki odpadami. Budżet zakłada wpływy z opłat od mieszkańców na poziomie 39 mln zł, podczas gdy wydatki na system (odbiór i zagospodarowanie odpadów) zaplanowano na 39,5 mln zł.
Już na starcie mamy więc pół miliona deficytu w systemie, który teoretycznie powinien się samobilansować. Problem pogłębia demografia – ubywa mieszkańców płacących za śmieci, ale koszty stałe (kursowanie śmieciarek, utrzymanie instalacji) nie spadają. Ci, którzy zostają w Grudziądzu, będą musieli dźwigać coraz większy ciężar utrzymania systemu, co rodzi uzasadnione obawy o konieczność podwyżek stawek w trakcie roku budżetowego.
Wątpliwości budzą również wydatki na sport zawodowy. W projekcie zaplanowano dokapitalizowanie miejskich spółek sportowych na łączną kwotę 6 milionów złotych: 4 mln zł dla GKM S.A. i 2 mln zł dla Olimpii Grudziądz S.A.
Kwoty te wydają się zaniżone w stosunku do realnych potrzeb klubów, co pokazał już rok 2025. Wówczas również planowano mniejsze środki, a rzeczywistość wymusiła kolejne przelewy z miejskiej kasy. Zapisanie „sztywnych” 6 milionów pozwala na papierze spiąć budżet, ale niemal pewne jest, że już w styczniu radni otrzymają pierwszą nowelizację budżetu zwiększającą te wydatki. Papier przyjmie wszystko, ligowe realia – nie.
W projekcie budżetu na 2026 rok próżno szukać zabezpieczenia na „czarną godzinę” dla Regionalnego Szpitala Specjalistycznego. Lecznica, której zobowiązania wymagalne przekraczają 220 milionów złotych, balansuje na krawędzi. Prezydent nie zaplanował rezerwy na nagłe pokrycie długów szpitala, licząc prawdopodobnie na zapowiadaną, ale wciąż opóźniającą się reformę służby zdrowia.
Jedynym śladem wsparcia jest kolejne dokapitalizowanie spółki Grudziądzkie Inwestycje Medyczne kwotą 7,5 mln zł. Czy to wystarczy, by utrzymać płynność finansową w obliczu gigantycznych długów szpitala? To ryzykowna gra na czas.
Oświata i edukacja to największa pozycja w budżecie, pochłaniająca blisko 45% wydatków bieżących (ponad 432 mln zł). Przy spadającej liczbie uczniów koszty utrzymania szkół stają się niewspółmiernie wysokie.
Zapytaliśmy prezydenta o pomysł na zmniejszenie tych kosztów w obliczu niżu demograficznego.
– Czekamy przede wszystkim na rozwiązania systemowe. (...) Jakieś propozycje zostały już zaproponowane przez Panią Minister, ale cały czas one nie weszły w życie. Myślę, że tutaj jako samorządowcy będziemy naciskali, żeby te rozwiązania weszły jak najszybciej – odpowiedział Maciej Glamowski, przyznając, że subwencja oświatowa jest niedoszacowana.
Innymi słowy: miasto nie ma własnego planu restrukturyzacji sieci szkół, a jedynie liczy na to, że rząd w Warszawie dosypie pieniędzy lub zmieni przepisy.
Projekt budżetu na 2026 rok to dokument skrojony tak, by formalnie się bilansował. Mamy w nim 205 milionów na inwestycje (m.in. drogi na strefach przemysłowych, remonty ulic i tramwaje), co ma przykryć smutną prawdę o finansach miasta. Rzeczywistość – rosnący dług, wyludnianie się miasta, podatki rosnące szybciej niż inflacja i bomba zegarowa w szpitalu – zweryfikuje te plany bardzo szybko. Najpewniej już przy pierwszej nowelizacji budżetu na początku przyszłego roku.
Budżet Grudziądza na 2026 rok: Papier przyjmie wszystko
😪😪😪
😪😪😪
19:56, 2025-11-18
"Twoje połączenie nie jest prywatne". Poważna awaria BI
Taka wolność słowa a komentarze są usuwane
Mieszkaniec
13:56, 2025-11-18
„Jak nie popaść w kłopoty?”. Bezpłatne porady prawne w
Jeszcze więcej niech dadzą patologi rządzić , bydło bo inaczej tego się nie można nazwać.
Nie hienom
19:52, 2025-11-17
MF: przedprodukcyjna wersja Aplikacji Podatnika KSeF 2.
Taaa, jak to pięknie brzmi w założeniach i planach. A skończy się tak, jak z Płatnikiem w pierwszych latach jego działania. Zresztą Płatnik do dnia dzisiejszego potrafi płatać figle. A co dopiero taki KSEF. Już widzę ten zatkany system 1 kwietnia. Będzie fajnie, bo to prima aprillis. :)🤣
Specjalista IT
10:08, 2025-11-17
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu grudziadz365.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz