Poniedziałkowy poranek przywitał pasażerów komunikacji miejskiej i pieszych w Grudziądzu ekstremalnie trudnymi warunkami. Choć od opadów śniegu minęło kilka dni, wiele przystanków i chodników – zwłaszcza tych należących do miasta – przypomina lodowiska. Mieszkańcy są wściekli, Ratusz wzywa firmę sprzątającą "na dywanik", a na ulicach widać rażący kontrast między prywatnymi posesjami a miejskimi nieruchomościami.
Śnieg, który spadł w piątek, wciąż daje się we znaki mieszkańcom Grudziądza. O ile główne drogi są przejezdne, to sytuacja pieszych wygląda dramatycznie. Na przystankach komunikacji miejskiej, uwiecznionych na zdjęciach naszych Czytelników, widać ubitą, śliską warstwę śniegu i lodu.
[FOTORELACJA]2470[/FOTORELACJA]
Sytuacja na przystankach autobusowych i tramwajowych jest kuriozalna. Śnieg usunięto w piątek, ale w wielu miejscach zrobiono to jedynie... pod samymi wiatami. Dojścia do przystanku, okolice biletomatów czy krawędzie chodników pozostały nietknięte. Przez weekend rozdeptany śnieg zamienił się w twardą, nierówną skorupę, na której łatwo o tragedię.
– Tylko nogi tu można połamać! – żali się jeden z pasażerów czekających na tramwaj linii nr 2. – Wysiadając z pojazdu, człowiek od razu wpada w poślizg.
W komentarzach w mediach społecznościowych często obrywa się MZK Grudziądz. Niesłusznie. Za odśnieżanie przystanków nie odpowiada miejski przewoźnik, lecz zewnętrzna firma wyłoniona w przetargu przez Ratusz. I to ona, zdaniem urzędników, zawiodła na całej linii.
Urzędnicy przyznają wprost: wykonawca nie wywiązał się z umowy.
– Niestety firma nie spełniła oczekiwań i nie wywiązała się z warunków umowy. Oczekujemy, że z lodu i pozostałości śniegu oczyszczone zostaną całe przystanki i perony, a nie tylko fragmenty tuż przy wiatach – mówi stanowczo Anna Majchrzak-Poniewierka, dyrektor Wydziału Transportu Urzędu Miejskiego w Grudziądzu.
Dyrektor Majchrzak-Poniewierka podkreśla, że interweniowała u wykonawcy przez cały weekend, wysyłając wezwania do natychmiastowego działania. Skutek? Marny, a czasem wręcz odwrotny od zamierzonego. Posypywanie lodu solą w niektórych miejscach spowodowało, że rozpuszczona breja w nocy ponownie zamarzła, tworząc jeszcze gładszą taflę lodu.
Jeszcze gorzej wygląda sytuacja na chodnikach w ścisłym centrum miasta. Spacerując wzdłuż kamienic, można gołym okiem rozpoznać strukturę własnościową budynków.
Tam, gdzie kamienica jest prywatna lub działa prężna wspólnota, chodnik jest często czarny, posypany piaskiem i bezpieczny. Jednak wystarczy przejść kilka metrów dalej, przed budynek należący do miasta (zarządzany przez MPGN), by trafić na zwałowiska śniegu lub lód. Niektóre z tych miejsc nie widziały łopaty od początku opadów, mimo że minęły już trzy dni.
To nie pierwszy raz, kiedy Grudziądz przegrywa walkę z zimą na poziomie pieszego. O ile służby drogowe w miarę radzą sobie z jezdniami, o tyle chodniki pod zarządem miejskim leżą odłogiem. Brak egzekwowania obowiązków od firm zewnętrznych i miejskich spółek to powracający problem, za który zdrowiem płacą mieszkańcy – dosłownie i w przenośni.
Czy miasto wyciągnie konsekwencje wobec niesolidnego wykonawcy? Będziemy przyglądać się sprawie i sprawdzać postępy prac porządkowych.
Gość 15:37, 01.12.2025
Łysa pała to najgorszy samorządowiec w historii miasta
Pasażer 15:39, 01.12.2025
Na tych przystankach co zima to powtórka, ta Majchrzak do odwołania i tyle 👎
Lodowisko pod nogami grudziądzan. Przystanki i miejskie
Na tych przystankach co zima to powtórka, ta Majchrzak do odwołania i tyle 👎
Pasażer
15:39, 2025-12-01
Lodowisko pod nogami grudziądzan. Przystanki i miejskie
Łysa pała to najgorszy samorządowiec w historii miasta
Gość
15:37, 2025-12-01
„Grudziądz Miasto Otwarte” tylko na plakatach? Ratusz p
Łysy najgorszy rezydent w historii Grudziądza
Gość
15:34, 2025-12-01
PILNE: 5 zatrzymanych po ataku na autokar. Policja potw
Antkowa patola
Szkoda słów
14:10, 2025-12-01