Lider AgroUnii powiedział, że rolnicy stali na drogach całą noc, a zgromadzenia przebiegły spokojnie. Protest odbył się w województwach: wielkopolskim, łódzkim, mazowieckim, podkarpackim, małopolskim, kujawsko-pomorskim i lubelskim.
Protestujący od wtorku rolnicy kontynuują blokadę dróg lub utrudniają przejazd w kilkunastu miejscach w kraju. "Będziemy stać na drogach w całej Polsce i nie robimy tego ostatni raz" - mówił w środę w małopolskich Wawrzeńczycach lider AgroUnii Michał Kołodziejczak.
Środowe blokady w niektórych miejscach będą kontynuacją działań z wtorku m.in. w Nowym Mieście nad Wartą czy w Radzyniu Podlaskim i w Wólce Zastawskiej na Lubelszczyźnie. Będą też nowe miejsca w okolicach Ostrowa Wielkopolskiego, Piły i Kępna. W Czaplinku na Mazowszu zaprotestują sadownicy, w Brodnicy w województwie kujawsko-pomorskim blokowane jest rondo.
"Naszym uporem sprawiliśmy, że rolnicy wyszli na drogi na kilkadziesiąt godzin. Jest to bardzo trudne w momencie, kiedy władza dzieli wszystko na dwa. Widzimy falę hejtu spływającą z obozu władzy w naszym kierunku" - mówi w środę w Małopolsce Kołodziejczak. Dodał, że władza chciałaby "zapędzić rolników do Warszawy pod Sejm i tam otoczyć policją".
"Będziemy stać na drogach w całej Polsce i nie robimy tego ostatni raz. My robimy to po raz pierwszy na tą skalę - dużą i w tę ilości godzin, ale na pewno nie ostatni" - zapowiedział.
Kołodziejczak podkreślił, że rolnicy protestują nie tylko dla siebie, ale mając na uwadze rozwój rolnictwa i produkcję żywności. Przypomniał, że Wawrzeńczyce, gdzie protest zakończył się o godz. 8 rano, to zagłębie polskich warzyw. Jak mówił lider AgroUnii, przez Małopolskę przeszły nawalne deszcze i gradobicia, a polscy rolnicy w roku 2021 nawet nie mogli ubezpieczyć upraw i płodów rolnych od skutków klęsk żywiołowych.
"Władza kolejny miesiąc nas ignoruje i olewa" - mówił Kołodziejczak. "Żyjemy w kraju, gdzie obóz rządzący nadużywa swoich kompetencji, bo jest to swoiste nadużycie nieodzywanie się do ludzi, którzy strajkują" - ocenił lider AgroUnii. "Władza jest nieskuteczna i demagogiczna. Buduje opowieści, za którymi nie stoją fakty. To jest właśnie władza PiS" - powiedział.
Jak mówił, każdego dnia w Polsce upada 50 gospodarstw, kryją się za tym ludzkie dramaty: brak środków do życia i samobójstwa. Kołodziejczak podał, że z roku na rok rolnicy coraz taniej sprzedają warzywa, żeby kupić litr paliwa, muszą sprzedać 20 kg cebuli lub 15 kg ziemniaków, worek kapusty, 5 kg cukinii. Wskazał, że Polska nie może wywozić ziemniaków na rynek UE, ich produkcja w naszym kraju zmalała o ok. 40 proc., wydłuża się droga żywności od producenta do konsumenta.
"Ten rząd nie ma naszego zaufania i mandatu. Ludzie, którzy są posłami, okradają nas wszystkich, pracują za nasze pieniądze, ale nie wykonują pracy, tylko te pieniądze biorą" - powiedział.
Kołodziejczak dziękował rolnikom, którzy wyszli na drogi. Zapowiedział kolejną, jeszcze bardziej dotkliwą falę protestów. "Czujemy się zostawieni i zlekceważeni" - powiedział. Pytał, gdzie jest opozycja.
Paweł Drabik, koordynator AgroUnii w Małopolsce, pytał "czy to jest arogancja pana premiera, czy próba dalszego lekceważenia rolników, że się nie odezwał i nie ma zamiaru się odezwać". "To jest wydaje mi się duży błąd" - ocenił Drabik. (PAP)
autorka: Małgorzata Wosion
wos/ robs/
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu grudziadz365.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Jest kara za zniszczenie brzegu Jeziora Rudnickiego! 15
Co za ściema z tymi czajkami i gęśmi … człowieku kim ty jesteś z wykształcenia że stwierdzasz że tam akurat żerują i lęgną się gęsi czy Czajki - ekologiem? Tam była sterta śmieci jak one miały tam zerować …? Co ludzie potrafią wymyślać z zazdrości …. Ludzie posprzątali bo wiadomo że każdy ni ich miejscu nie chciałby mieć śmietnika przed domem a to że gęsi tam chodzą to dobrze bo teraz w końcu maga bo mają czysty teren. To nic nadzwyczajnego że gęsi chodzą nad brzegami jezior i na łąkach w poszukiwaniu świeżej trawy która teraz mają a nie stery odpadów . Gęsi i kaczki czy też czajki chodzą nie tylko na tym terenie ale na terenów całego jeziora Rudnickiego …ja uważam że teraz tam jest porządek i wpłynęło to na polepszenie warunków ekologicznych tego miejsca . Miłej o przyjemniej się tam chodzi bo jest czysto o co odpowiednie służby nie umiały zadbać …uważam ze kaczka Czajka czy gęsia sprzyja czyste środowisko a nie wysypisko śmieci … szkoda tyko ze w tym kraju jest tyle zazdrosnych o zawistnych ludzi … bo w normalnych rozumowaniu każdy by docenił że posprzątali bałagan który zrobili inni ludzie …
Wojtek
17:01, 2025-07-05
Jest kara za zniszczenie brzegu Jeziora Rudnickiego! 15
zeby sad orzekł naprawienie szkody najpierw musi wpłynąć akt oskarżenia a tu oprócz gęsi sa jeszcze czajki .. gesi sie nie liczą ...jeden telefon z urzędu do prokuratury i warunkowo umorzone...a widok na jezioro za jedyne 15.000 zl
obietywny
15:29, 2025-07-05
Jest kara za zniszczenie brzegu Jeziora Rudnickiego! 15
Skoro widok na jezioro takie tanie to też mam kawałek ziemi do obróbki najwidoczniej. 15 tys i taki luksus jak złoto. Radzę zastanowić się nad karą i możliwej dyscyplinie, bo aktualnie paniusia i tak wyszła na swoje, a brakuje tutaj jakiejkolwiek pokuty i przywrócenia do stanu pierwotnego. Wysokość kary to żart, a tym bardziej sam wyrok i jakiekolwiek dalsze działania. Gratuluje takiego obrotu wydarzeń porażka.
Ludzie sądzą według
15:12, 2025-07-05
Jest kara za zniszczenie brzegu Jeziora Rudnickiego! 15
kto przywróci stan pierwotny...do teraz gęsi siadaja bo to jest ich miejsce lęgowe...tam składa ikre okoń....czy zapłaca kare 15 tys i juz jest wszystko cacy???? może sąd pochyli sie nad aprawa i zobowiąże szkodnika do naprawy zn8szczeń
gość
14:15, 2025-07-05
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz