Czteroletnia Nikola z Salna niedaleko Grudziądza walczy o życie!
Wszystko zaczęło się od tego, że dziewczynka kilka miesięcy gorączkowała. Niekiedy tylko kilka godzin wieczorem, ale lekarze zapewniali, że to wirus, że minie, tylko rodzice muszą być ostrożni.
W końcu nadszedł dzień kiedy Nikolka upadła podczas zabawy, rozbolał ją brzuch, który z godziny na godzinę robił się twardy – dziwnie twardy. Szybka decyzja i szpital. Trzy doby spędzone w grudziądzkim szpitalu, następne już w Bydgoszczy. Tam rodzice usłyszeli diagnozę – guz, 12 cm, ogromny, u 3-latki to niemal połowa brzuszka. 40% szans na przeżycie.