Zamknij

Dodaj komentarz

„Grudziądz Miasto Otwarte” tylko na plakatach? Ratusz przegrywa w SKO sprawę o ukrywanie informacji

Jerzy Różycki Jerzy Różycki 15:22, 01.12.2025 Aktualizacja: 15:30, 01.12.2025
2

Miasto przegrywa kolejne batalie prawne, a rachunek za urzędniczy upór jak zwykle zapłacą mieszkańcy. Do naszej redakcji zgłosił się Czytelnik, który w ramach dostępu do informacji publicznej zażądał od miasta wyjaśnień w prostej sprawie. Ratusz odmówił, ale Samorządowe Kolegium Odwoławcze (SKO) w Toruniu uchyliło tę decyzję, wytykając urzędnikom Macieja Glamowskiego brak profesjonalizmu i naruszenie procedur. Analiza dokumentów, do których dotarliśmy, nie pozostawia złudzeń: hasło „Grudziądz Miasto Otwarte” to dziś ponury żart.

Obywatel pyta, Ratusz kluczy

Mechanizm jest powtarzalny i niepokojący. Mieszkaniec Grudziądza, korzystając z konstytucyjnego prawa do wiedzy o działaniach władzy (art. 61 Konstytucji RP), wysyła wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Pytania nie są wygodne, więc machina urzędnicza rusza – nie po to, by odpowiedzieć, ale by znaleźć powód do milczenia.

Prezydent Grudziądza wydał decyzję odmowną. Wydawać by się mogło, że za takim rozstrzygnięciem stoją solidne argumenty prawne. Nic bardziej mylnego. Mieszkaniec zaskarżył decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, a to, co orzekł organ nadzoru, jest miażdżące dla miejskich prawników i urzędników.

Prawny blamaż w uzasadnieniu SKO

Decyzja SKO (którą dysponujemy) to w istocie akt oskarżenia wobec jakości pracy Ratusza. Organ odwoławczy nie tylko uchylił decyzję Prezydenta, ale w uzasadnieniu wypunktował szereg uchybień, które nie powinny zdarzyć się w profesjonalnym urzędzie:

  • Pozorność uzasadnienia: Ratusz, odmawiając udzielenia informacji, nie potrafił w sposób logiczny i spójny uzasadnić, dlaczego to robi. SKO wskazuje, że organ (Prezydent) ograniczył się do ogólników, zamiast przedstawić konkretne fakty.
  • Naruszenie Kodeksu Postępowania Administracyjnego: Z dokumentu wynika, że urzędnicy naruszyli podstawowe zasady postępowania (art. 7, art. 77 § 1 i art. 80 K.p.a.), które nakazują organom administracji dokładne wyjaśnienie stanu faktycznego i zebranie materiału dowodowego. W Grudziądzu uznano widocznie, że „nie, bo nie” to wystarczająca podstawa prawna.
  • Błędna interpretacja prawa: Ratusz próbował żonglować przepisami, aby utrudnić dostęp do danych, ale zrobił to nieudolnie. SKO musiało przypominać urzędnikom Prezydenta Glamowskiego, jak należy interpretować ustawę o dostępie do informacji publicznej – ustawę, która ma służyć obywatelom, a nie chronić władzę przed kontrolą.

„Grudziądz Miasto Otwarte” – tylko na kosztownych banerach?

Ironią losu – i dowodem na hipokryzję władzy – jest fakt, że obecna ekipa budowała swój wizerunek na haśle „Grudziądz Miasto Otwarte”. Promocja tego sloganu kosztowała nas sporo. Widzieliśmy go na plakatach, w mediach społecznościowych i słyszeliśmy w przemówieniach.

Tymczasem rzeczywistość skrzeczy. Decyzja SKO pokazuje, że „otwartość” kończy się tam, gdzie zaczynają się pytania o konkrety.

Czy miasto jest „otwarte”, gdy zmusza mieszkańca do pisania odwołań i walki z prawnikami urzędu?

Czy miasto jest „otwarte”, gdy wydaje wadliwe prawnie decyzje, byle tylko zyskać na czasie i zniechęcić pytającego?

Transparentność władzy w Grudziądzu stała się pustym hasłem wyborczym, które wyblakło szybciej niż ulotki rozdawane podczas kampanii.

Kto za to płaci? My wszyscy

Trzeba powiedzieć to głośno: każda taka przegrana sprawa w SKO to koszty.

  • Koszt pracy urzędników, którzy zamiast rozwiązywać problemy miasta, tracą godziny na pismo, które potem ląduje w koszu.
  • Koszt obsługi prawnej, która broni przegranych spraw.
  • Koszt społeczny – utrata zaufania do instytucji publicznej.

Prezydent i jego podwładni bawią się w "chowanego" z mieszkańcami, ale to podatnicy finansują tę zabawę. Decyzja SKO wraca sprawę do ponownego rozpatrzenia. Oznacza to, że Ratusz będzie musiał zająć się wnioskiem jeszcze raz – tym razem (miejmy nadzieję) zgodnie z prawem.

Pytanie tylko, czy urzędnicy wyciągną wnioski z tej lekcji, czy też będą szukać kolejnego "paragrafu", byle tylko nie odpowiedzieć na proste pytania mieszkańca? Będziemy przyglądać się tej sprawie.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (2)

Gość Gość

1 0

Łysy najgorszy rezydent w historii Grudziądza

15:34, 01.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

kaki sobiekaki sobie

0 0

otwarte na wszystko tylko nie na obywateli...światełka, jarmarki i inne imprezy plenerowe są dobre dla durni, którzy jak 17 wieczny chłop cieszył jak pan coś rzucił pod stół....durni coraz mniej myślących coraz więcej...nie rozumiem skąd taka pewność i zarozumiałość w decyzjach...olewanie sądów, decyzji fiskalnych, arogancja prawna ...to pewność że ktoś za nim ktoś stoi....kto...????? no,no........!!??

16:17, 01.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu grudziadz365.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas [email protected] lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%