Przedstawiciele Lewicy, w tym wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Sebastian Gajewski, zaapelowali w Grudziądzu do prezydenta Macieja Glamowskiego o przystąpienie do rządowego pilotażu skracania czasu pracy. Program, który ruszy w 2026 roku, oferuje firmom i samorządom dofinansowanie na testowanie 35-godzinnego tygodnia pracy, a na jednego pracownika można pozyskać do 20 tys. złotych. Jako wzór podano Włocławek, gdzie podobne rozwiązanie z powodzeniem funkcjonuje w urzędzie i spółkach miejskich.
W piątek w Grudziądzu odbyła się konferencja prasowa z udziałem wiceministra Sebastiana Gajewskiego, posła Piotra Kowala, grudziądzkiego radnego Łukasza Kowarowskiego oraz Mateusza Orzechowskiego z Młodej Lewicy. Głównym tematem spotkania był pilotażowy program skróconego tygodnia pracy, który Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej planuje na 2026 rok.
Apel do prezydenta Grudziądza i przykład z Włocławka
Lokalni działacze Lewicy poinformowali, że będą namawiać prezydenta Grudziądza do wdrożenia zmian w ratuszu.
„Będziemy na ten temat rozmawiać. Rzadko się zdarza, że przyjeżdża minister, który namawia do tego, żeby miasto uczestniczyło w nowym projekcie” – mówił radny Łukasz Kowarowski.
Radny zwrócił uwagę na powtarzający się problem z pozyskiwaniem wykwalifikowanych kadr do urzędu ze względu na ograniczone możliwości płacowe. Jego zdaniem, krótszy czas pracy mógłby być istotnym argumentem zachęcającym do podjęcia zatrudnienia.
Poseł Piotr Kowal przytoczył przykład Włocławka, gdzie lewicowy prezydent Krzysztof Kukucki wprowadził 35-godzinny tydzień pracy już we wrześniu ubiegłego roku, najpierw w urzędzie, a następnie w jednostkach administracyjnych i spółkach miejskich.
„Dzisiaj, mając kontakt z pracownikami, muszę jasno powiedzieć, atmosfera pracy jest zdecydowanie lepsza. Praca jest wykonywana w sposób bardziej efektywny, natomiast godziny pracy i obsługi interesantów nie zmieniły się” – podkreślał Kowal.
Wyjaśnił, że we Włocławku zastosowano system rotacyjny – część urzędników pracuje od 7:30 do 14:30, a część od 8:30 do 15:30. Rozwiązanie to sprawdziło się nawet w spółkach, gdzie praca odbywa się w systemie zmianowym, 24 godziny na dobę.
„Pracujemy, żeby żyć, a nie żyjemy, żeby pracować”
Wiceminister Sebastian Gajewski wyjaśnił, że idea skrócenia czasu pracy wynika z faktu, iż Polacy pracują znacznie więcej niż obywatele innych krajów europejskich, a ich efektywność z roku na rok rośnie.
„Jak mówi pani minister Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, pracujemy po to, żeby żyć, a nie żyjemy po to, żeby pracować. Przyszedł czas, żeby Polska i polscy pracownicy dołączyli do pracowników chociażby z Francji, gdzie pracuje się 35 godzin w tygodniu, Danii, gdzie pracuje się 37 godzin w tygodniu, czy Belgii, gdzie pracuje się 38 godzin w tygodniu” – argumentował wiceminister.
Podkreślił, że zmiany nie mogą być wprowadzane z dnia na dzień i muszą być "szyte na miarę" dla każdej branży. Właśnie dlatego rząd zdecydował się na dobrowolny pilotaż, który ma na celu zebranie doświadczeń i wypracowanie najlepszych praktyk.
Jak ma działać? Rządowy pilotaż w pigułce
Harmonogram:
A co z kosztami i branżami, gdzie brakuje rąk do pracy?
Podczas konferencji padło pytanie, czy polską gospodarkę stać na takie zmiany, zwłaszcza w sektorach z niedoborem kadr, jak ochrona zdrowia.
„Po to jest pilotaż, żeby przetestować różne scenariusze i różne rozwiązania, także związane z kosztami. To nie jest zmiana, którą możemy wprowadzić z dnia na dzień. Musimy się do niej dobrze przygotować” – odpowiedział wiceminister Gajewski.
Odnosząc się do służby zdrowia, przypomniał, że w tej branży skrócony czas pracy (37 godzin i 55 minut tygodniowo) obowiązuje od lat i nie jest przyczyną obecnych problemów kadrowych.
Nie tylko krótsza praca. Ważne zmiany dla młodych
Mateusz Orzechowski z Młodej Lewicy zwrócił uwagę na inną ważną zmianę przygotowywaną przez ministerstwo – wliczanie okresów pracy na umowach zlecenia oraz w ramach jednoosobowej działalności gospodarczej do stażu pracy.
„Staż pracy umożliwia nam chociażby wzięcie dłuższego urlopu, pozyskanie nagrody jubileuszowej albo ubieganie się o niektóre stanowiska. To bardzo ważna zmiana dla nas, młodych osób” – tłumaczył Orzechowski, dodając, że sam przez prawie 5 lat pracował na umowach zlecenia.
Ważne terminy dla zainteresowanych pracodawców:
Precz z kretynami13:33, 04.07.2025
Znowu ciężko pracyjacy zapłacą za kretynskie fanaberie zdegenerowanego lewactwa! Proponuję, żeby urzędy były czynne od środy do niedzieli w godzinach od 15 do 23!
Gość 14:50, 04.07.2025
Kowarro to powinien pracować 50 godzin tygodniowo, jego nigdy nie ma na stołku od łysego 🤣 pracuś
😀15:25, 04.07.2025
Czy wystąpienie z tym postulatem przez tych ludzi którzy nie zhańbili się ciężka pracą/jeden z nich to /dyrektor z zawodu/ jest wiarygodne? Raczej nie ,a wskazuje jedynie że mamy w urzędach ok 20% przerost zatrudnienia i że są to synekury dla swoich. /synekura to posada nie wymagającą kompetencji/.
JAK16:01, 04.07.2025
Podziwiam ich za skromność, mogli zaproponować pięciogodzinny tydzień pracy, godzinna dziennie na kawę im wystarczy
Lewica zachęca prezydenta Grudziądza do testowania 35-g
Podziwiam ich za skromność, mogli zaproponować pięciogodzinny tydzień pracy, godzinna dziennie na kawę im wystarczy
JAK
16:01, 2025-07-04
Lewica zachęca prezydenta Grudziądza do testowania 35-g
Czy wystąpienie z tym postulatem przez tych ludzi którzy nie zhańbili się ciężka pracą/jeden z nich to /dyrektor z zawodu/ jest wiarygodne? Raczej nie ,a wskazuje jedynie że mamy w urzędach ok 20% przerost zatrudnienia i że są to synekury dla swoich. /synekura to posada nie wymagającą kompetencji/.
😀
15:25, 2025-07-04
Lewica zachęca prezydenta Grudziądza do testowania 35-g
Kowarro to powinien pracować 50 godzin tygodniowo, jego nigdy nie ma na stołku od łysego 🤣 pracuś
Gość
14:50, 2025-07-04
Lewica zachęca prezydenta Grudziądza do testowania 35-g
Znowu ciężko pracyjacy zapłacą za kretynskie fanaberie zdegenerowanego lewactwa! Proponuję, żeby urzędy były czynne od środy do niedzieli w godzinach od 15 do 23!
Precz z kretynami
13:33, 2025-07-04