Nasza seria artykułów na temat finansowania oświaty w Grudziądzu i debaty między radnymi Markiem Czepkiem (PiS) a Pawłem Napolskim (KO) wywołała żywą dyskusję. Otrzymaliśmy list od jednego z naszych Czytelników, który jako wieloletni dyrektor placówki oświatowej i nauczyciel matematyki, zwraca uwagę na inny, niezwykle istotny aspekt sprawy. Za zgodą autora publikujemy jego treść w całości, jako ważny głos w tej debacie.
Czytając Pański artykuł, zastanawiam się nad kwestią manipulowania liczbami.
Wyjątkowo zgadzam się, że liczby należy interpretować ze zrozumieniem, ale całości tematu, chociaż w przypadku grudziądzkiej oświaty raczej należy powiedzieć: problemu.
Jako nauczyciel matematyki, a także wieloletni dyrektor placówek oświatowych, chciałbym zwrócić uwagę, że jeśli przyjmiemy punkt widzenia Pana Radnego Napolskiego ze zrozumieniem, o które apeluje, to należy zadać pytanie: co takiego wydarzyło się, skoro jest więcej pieniędzy na oświatę, większy udział procentowy w finansowaniu zadań oświatowych, a mniej dzieci (bo jak wszyscy wiemy, jest niż demograficzny), to w związku z tym czyżby zarządzanie oświatą było tak złe, że brakuje tylu pieniędzy?
Ksiądz Józef Tischner sformułował znane powiedzenie: "Są trzy prawdy: świento prawda, tyż prawda i gówno prawda", które odnosi się do różnych poziomów prawdy w dyskusjach. Mam coraz częstsze wrażenie, że już żadna z tych prawd nie dotyczy politycznych dyskusji.
Z wyrazami szacunku, Czytelnik portalu grudziadz365.pl (nauczyciel matematyki i wieloletni dyrektor placówki oświatowej)
List naszego Czytelnika, wieloletniego dyrektora i nauczyciela, trafia w samo sedno problemu finansowania oświaty w Grudziądzu. Jego pytanie – dlaczego większe pieniądze od rządu i mniejsza liczba uczniów wciąż generują rosnącą dziurę budżetową – przenosi dyskusję z jałowych przepychanek politycznych na poziom merytorycznej analizy. I słusznie, bo odpowiedź nie jest ani prosta, ani zero-jedynkowa.
Paradoks, na który zwrócił uwagę nasz Czytelnik, jest realny. Jak to możliwe, że subwencja rośnie (zarówno kwotowo, jak i procentowo), a miasto i tak musi dokładać coraz więcej?
Pierwszym i najważniejszym czynnikiem są lawinowo rosnące koszty, na które samorząd ma ograniczony wpływ. To przede wszystkim wynagrodzenia nauczycieli, które stanowią lwią część oświatowego budżetu. Odgórne, rządowe decyzje o podwyżkach, choć słuszne z perspektywy pedagogów, nie zawsze znajdują pełne pokrycie w rosnącej subwencji. Do tego dochodzi wzrost płacy minimalnej, który podnosi koszty zatrudnienia administracji i obsługi, oraz galopująca przez ostatnie lata inflacja, która drastycznie zwiększyła ceny energii, usług i materiałów niezbędnych do funkcjonowania szkół. Wzrost subwencji może więc być po prostu "zjadany" przez rosnące koszty, zanim jeszcze zostanie przeznaczony na cokolwiek innego.
Drugi aspekt, na który wskazuje Czytelnik, to zarządzanie oświatą na poziomie lokalnym. To niezwykle delikatna, ale kluczowa kwestia. Pytaniem otwartym, które musi w końcu paść w publicznej debacie, jest to, czy siatka grudziądzkich szkół i placówek jest optymalnie dostosowana do obecnej demografii. Utrzymywanie oddziałów z niewielką liczbą uczniów jest niezwykle kosztowne. To również kwestia rosnącej liczby dzieci z orzeczeniami o potrzebie kształcenia specjalnego – zapewnienie im odpowiedniego wsparcia jest obowiązkiem miasta, ale generuje znacznie wyższe koszty, których standardowy algorytm subwencji często nie rekompensuje w pełni.
Politycy mogą przerzucać się odpowiedzialnością, ale liczby są nieubłagane. Bez głębokiej, opartej na danych analizy struktury wydatków, siatki szkół oraz efektywności zarządzania, Grudziądz co roku będzie stawał przed tym samym problemem. Pytanie naszego Czytelnika nie jest atakiem na którąkolwiek ze stron, ale zaproszeniem do realnej, trudnej i być może bolesnej dyskusji o przyszłości grudziądzkiej oświaty. Dyskusji, której miasto pilnie potrzebuje.
[ZT]96944[/ZT]
[ZT]96947[/ZT]
PESEL za kajak na Plaży Miejskiej? Mieszkaniec alarmuje
To normalne, że wynajmując pokój, salę na imprezę okoliczościową, bądź choćby wypożyczając sprzęt wodny, podaje się numer pesel, w hotelach od razu wpisywany jest do systemu komputerowego i tam nikt postronny go nie zobaczy, lecz na plaży w wypożyczalni sprzętu wodnego śmiem przypuszczać, że odbywa się to poprzez zanotowanie w zeszycie, z myślą, że później może przepisze się do komputera( o ile w ogóle). Ratusz powinien przeprowadzać wyrywkowe kontrole, by upewnić się, że faktycznie procedury działają. W każdym razie jest coś na rzeczy
Maras
19:18, 2025-07-22
Radny Napolski odpowiada radnemu z PiS: "Proszę czytać
Zabolało i najbardziej oświecony, jedyny radny, który potrafi czytać ze zrozumieniem (szkoda, że mówi niezrozumiałe), manipulant z Partii Oszustów musiał sobie ulżyć. Musiał jeszcze z tego powodu, że jak co najmniej raz dziennie nie wypowie zaklęcia w rodzaju: "za czasu PiS było o wiele gorzej, teraz jest dużo lepiej...", to by nie przespał kolejnej nocy?
Zabolało
19:08, 2025-07-22
Kibic GKM Grudziądz pisze o agresji i braku bezpieczeńs
Byłem na meczu i to co jest napisane w artykule to nie jest prawda
K....
17:43, 2025-07-22
Radny Napolski odpowiada radnemu z PiS: "Proszę czytać
To,że pieniądze znikają i deficyt coraz większy pod rządami tych peowskich bandytów to zupełnie zrozumiałe.Nie POtrafią rządzić. Ale zupełnie nie rozumiem wypowiedzi tego łajdaka ze zdjęcia bo co otworzy gębę to łże jak jego rudy kolega, szwabski namiestnik na Polskę.
🤮
17:41, 2025-07-22
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz