Zostało mało czasu!
0
0
dni
0
0
godzin
0
0
minut
0
0
sekund
Spraw bliskim radość
zanim będzie za późno!
Kup prezent
Zamknij

Dodaj komentarz

Ustawka na szczycie? Szpital, Ratusz i „znikający” parking – czy to dowód na układ zamknięty?

Jerzy Różycki Jerzy Różycki 17:26, 15.12.2025 Aktualizacja: 20:13, 15.12.2025
4 fot. Grudziadz365.pl fot. Grudziadz365.pl

Mamy do czynienia z jedną z najbardziej bezczelnych mistyfikacji w Grudziądzu ostatnich lat. Podczas gdy inspektorzy nadzoru budowlanego stwierdzili, że przy ul. Rydygiera „parkingu nie ma”, a wjazd jest niemożliwy, Szpital w oficjalnym piśmie przekonuje, że wszystko działa legalnie. Puste miejsca w czasie kontroli dyrekcja tłumaczy... pracami modernizacyjnymi. Mamy jednak twardy dowód, który burzy tę narrację. Sprawdziliśmy stan faktyczny dzisiaj, 15 grudnia. Mimo że od rzekomego końca prac minęły trzy tygodnie, infrastruktura do poboru opłat nie wróciła. Kłamstwo o „krótkim remoncie” właśnie zderzyło się ze ścianą rzeczywistości.

W odpowiedzi na nasze pytania, Dyrekcja Szpitala przesłała pismo datowane na 15 grudnia 2025 r., w którym przekonuje, że parking działa legalnie , a jego pustość w dniu kontroli nadzoru budowlanego (24 listopada) wynikała z prac porządkowych . Ta linia obrony jest dziurawa jak sito.

„Weekendowy remont”, który trwa w nieskończoność?

W oficjalnym piśmie, które otrzymaliśmy, Szpital tłumaczy nagłe zniknięcie aut i parkometrów w dniu kontroli w następujący sposób:

„Niemniej jednak w listopadzie dwukrotnie prowadzone były kilkudniowe prace modernizacyjne. Ze względu na komfort użytkowników odbywały się w weekendy od piątku do porannych godzin w poniedziałki, o czym pracownicy Szpitala byli informowani z odpowiednim wyprzedzeniem” .

Brzmi logicznie? Tylko na papierze. Skoro prace miały kończyć się w „porannych godzinach w poniedziałki”, to dlaczego dzisiaj, 15 grudnia – trzy tygodnie po kontroli – na placu nadal nie przywrócono znaków pionowych ani parkometru?

 

Byliśmy na miejscu. Samochody wróciły na plac (bo fizycznie wjazd jest otwarty), ale urządzenia do poboru opłat i znaki pionowe zniknęły bez śladu. Jeśli parking jest legalny – jak twierdzi Szpital – i zarabia na leczenie pacjentów , to dlaczego placówka dobrowolnie rezygnuje z dochodu przez blisko miesiąc?

Wniosek jest prosty: to nie była żadna modernizacja. To była paniczna ucieczka przed odpowiedzialnością karną za samowolę budowlaną. Parkometry zdemontowano, by inspektor PINB mógł z czystym sumieniem wpisać w protokół: „brak cech parkingu płatnego”. I nie wracają, bo gra toczy się dalej, a powrót opłat byłby przyznaniem się do winy.

Kłamstwo o „niewiedzy” – Szpital musiał wiedzieć o kontroli

Kolejnym elementem tej układanki jest kwestia powiadomienia o wizycie inspektorów. W piśmie czytamy, że Szpital „nie posiada informacji o tym kiedy Radny złożył doniesienie (...) więc nie udzielimy odpowiedzi na tak zakreślony czas” . Sugeruje to, że zbieżność prac remontowych z kontrolą to czysty, niefortunny przypadek.

To manipulacja faktami. Nadzór budowlany ma ustawowy obowiązek zawiadomić właściciela lub zarządcę obiektu o planowanej kontroli z wyprzedzeniem (zazwyczaj 7 dni, zgodnie z KPA).

Szpital – jako strona postępowania – musiał otrzymać oficjalne pismo z datą wizyty inspektorów. Termin rzekomej „modernizacji” został więc idealnie dopasowany do daty widniejącej na wezwaniu. Twierdzenie, że dyrekcja nie wiedziała o działaniach nadzoru i „przypadkowo” zamknęła parking akurat 24 listopada, to nieprawda.

Ustawka na szczycie? Ratusz i Szpital w jednym stali domu

Sytuacja wygląda na precyzyjnie zaplanowaną akcję miejskich instytucji, mającą na celu ochronę wpływów finansowych kosztem prawdy:

  • Szpital twierdzi, że parking działa legalnie na podstawie umowy z firmą zewnętrzną .
  • Ratusz (o czym pisaliśmy wcześniej) udaje, że problemu nie ma i nic nie zniknęło.
  • PINB przychodzi na „wyczyszczony” teren i umarza sprawę, bo "nie widzi" parkingu.

Rzeczywistość (15 grudnia) obnaża kłamstwo: wersja o „krótkim remoncie” to fikcja – parkometrów nadal nie ma.

Szpital twierdzi, że „nie ma podstaw do dokonywania zwrotów opłat za parkowanie, które zostało zrealizowane” , argumentując, że kierowcy zawierali umowę wjeżdżając na teren . Pytanie brzmi: czy umowa zawarta na terenie, z którego w popłochu usuwa się infrastrukturę przed urzędnikiem, jest ważna? I dlaczego, skoro wszystko jest "legalne" i "powszechnie stosowane w kraju" , parkowanie nagle stało się darmowe?

[ZT]99438[/ZT]

Prawo budowlane nie pozostawia złudzeń

Zacznijmy od faktów, o których urzędnicy wolą milczeć. Utwardzony plac, na którym parkuje setki samochodów, w świetle Prawa budowlanego jest budowlą. Zmiana zagospodarowania terenu wymaga formalnej procedury.

Jeśli parking przy ul. Rydygiera był legalny – jak twierdzi Szpital, pisząc: „Wszystkie miejsca udostępnione do parkowania (...) działają legalnie” – to dlaczego trzeba go było ukrywać przed inspektorem? Legalnych obiektów się nie demontuje na widok urzędnika. Demontuje się samowole.

To sprawa dla prokuratury?

W Grudziądzu stworzono alternatywną rzeczywistość. Urzędnicy w pismach tworzą świat, w którym parking istnieje legalnie, a znika tylko na weekendy dla „komfortu użytkowników” . Mieszkańcy widzą jednak co innego: trwały demontaż infrastruktury wymuszony strachem przed kontrolą.

Skoro parkometry nie wróciły do 15 grudnia, oznacza to, że wersja o „pracach modernizacyjnych kończących się w poniedziałek rano” była poświadczeniem nieprawdy w oficjalnym dokumencie przesłanym do redakcji. Czy radny Sarnowski zainteresuje tym prokuraturę? Będziemy o to pytać. Nie pozwólmy zamieść tej sprawy pod dywan.

Widzisz – Reaguj!

Sprawa parkingu to wierzchołek góry lodowej. Jeśli masz dowody na inne „dziwne” zbiegi okoliczności przy inwestycjach miejskich, napisz do nas: [email protected]. Gwarantujemy anonimowość. 

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarze (4)

Apokalipsa Apokalipsa

1 2

A czy ta redakcja jakieś pozytywy widzi w tym mieście, czy my mieszkańcy mamy iść tylko na mszę, zamknąć się w czterech ścianach i pogłębiać depresję?

20:37, 15.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

ElizaEliza

1 2

Czy ci z bożej łaski dziennikarzyny nie mają poważniejszych tematów w tym Grudziądzu,czepili się tego szpitala jak rzepy psiego ogona,jak nie zadłużenia to teraz wkółko jakichś skrawek parkingu na uboczu,czy na pewno wszystkie firmy w mieście to takie idealne,

20:38, 15.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:1
Odpowiedz

KajaKaja

1 1

Jutro pewnie padnie jakiś temat zastępczy GKM lub Olimpia. Hahaha

21:13, 15.12.2025

Też weselniak Też weselniak

0 0

Ach ta miłość ja też im kibicuję .

23:45, 15.12.2025
Wyświetl odpowiedzi:0
Odpowiedz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%