Spore rozczarowanie dla kibiców Olimpii Grudziądz. Biało-zieloni wracają z wyjazdowego meczu w Elblągu tylko z jednym punktem, remisując 1:1 z miejscową Olimpią. To wynik zdecydowanie poniżej oczekiwań, biorąc pod uwagę, że rywal zamyka tabelę II Ligi i ma aż 12 punktów mniej od grudziądzkiej drużyny.
Podopieczni Artura Kosznickiego, którzy pod jego wodzą wygrali trzy ostatnie mecze i wydostali się ze strefy spadkowej, jechali do Elbląga z nadzieją na podtrzymanie dobrej passy. Rywal, mający już tylko iluzoryczne szanse na utrzymanie, wydawał się idealnym przeciwnikiem do zdobycia kompletu punktów.
Niestety, to gospodarze pierwsi cieszyli się z bramki. W 32. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła na głowę Dawida Wierzby, który pokonał Kacpra Górskiego. Grudziądzanie zdołali odpowiedzieć jeszcze przed przerwą. W 42. minucie do siatki trafił obrońca Bartosz Zbiciak, doprowadzając do wyrównania 1:1.
Wydawało się, że po zmianie stron Olimpia Grudziądz pójdzie za ciosem i zdobędzie zwycięskiego gola. Niestety, mimo prób, wynik nie uległ już zmianie. Remis z ostatnią drużyną w tabeli to niewątpliwie strata dwóch punktów, zwłaszcza w kontekście niedawnych zwycięstw nad znacznie wyżej notowanymi Hutnikiem Kraków czy KKS-em Kalisz.
Biało-zieloni mają czego żałować. Szansa na kolejne zwycięstwo i awans w tabeli została zaprzepaszczona. Teraz przed Olimpią arcytrudne zadanie – już za tydzień, w sobotę 19 kwietnia o godzinie 16:00, podejmą na własnym stadionie przy Piłsudskiego 14 zdecydowanego lidera rozgrywek, Pogoń Grodzisk Mazowiecki.
Olimpia Elbląg - Olimpia Grudziądz 1:1 (1:1)
Bramki: Dawid Wierzba (32') - Bartosz Zbiciak (42')
0 0
Nie zawsze się wygrywa. Jeden punkt więcej. Szanujmy to.