Po incydencjach z udziałem uczniów, radny apeluje o bezpieczne przejście przy SP1 w Grudziądzu

Radny Łukasz Kowarowski, w odpowiedzi na głosy zaniepokojonych rodziców, zaapelował do prezydenta Grudziądza o pilne zwiększenie bezpieczeństwa na przejściu dla pieszych przy Szkole Podstawowej nr 1 na ulicy Konarskiego w Grudziądzu. Impulsem do działania był niedawny incydent z udziałem ucznia. Radny wskazuje, że okres wakacyjny to idealny moment na przeprowadzenie prac, a ogłoszona niedawno 16-milionowa nadwyżka w budżecie miasta powinna ułatwić sfinansowanie inwestycji.

W ubiegłym tygodniu radny Łukasz Kowarowski złożył interpelację do prezydenta Macieja Glamowskiego, w której prosi o wykorzystanie okresu wakacyjnego na modernizację przejścia dla pieszych przy SP nr 1. Jak podkreśla, mniejszy ruch samochodowy i brak dzieci w szkole stwarzają idealne warunki do przeprowadzenia niezbędnych prac.

Wśród proponowanych rozwiązań wymienia:

• Dodatkowe doświetlenie przejścia dla pieszych.
• Montaż sygnalizacji wzbudzanej, uruchamianej przez pieszego.
• Instalację nowoczesnego systemu "smart pass".

Radny zaznaczył, że problem nie dotyczy wyłącznie tej jednej lokalizacji. – W Grudziądzu zapewne jest więcej takich przejść przy placówkach oświatowych, które mogłyby być lepiej zabezpieczone. – Jako przykład podał przejście przy ulicy Mikołaja z Ryńska, gdzie, podobnie jak na Konarskiego, jedynym zabezpieczeniem jest znak tzw. "Agatka".

Kowarowski bezpośrednio odniósł się do niedawnych informacji o stanie finansów miasta. – Dowiedzieliśmy się, że miasto ma nadwyżkę po półrocznym wykonaniu budżetu w wysokości 16 milionów złotych. Myślę, że nie powinno być problemów z tym, żeby w tym miejscu, i nie tylko w tym, zwiększyć bezpieczeństwo – argumentował radny.

Głos rodziców: "Nie możemy czekać na tragedię"

Podczas konferencji prasowej głos zabrała również jedna z matek, pani Sandra, która podkreśliła, że problem jest codziennością dla całej społeczności szkolnej.

– Tu prędkość nie jest zachowywana, 40 km na godzinę to jest zaniżona prędkość, do której się nikt tutaj nie stosuje. Dzieci często wychodzą ze szkoły w grupie, rozmawiają, nie zwracają uwagi tak jak dorośli.

Rodzice przypominają, że w przeszłości dochodziło już do niebezpiecznych sytuacji. – W zeszłym roku w zimę, gdy dzieci rzucały się śnieżkami, jedno pchnęło drugie i doszło do kolizji. Na szczęście nic się nikomu nie stało, ale to jest szczęście do momentu, w którym nie dojdzie naprawdę do tragedii – alarmowała pani Sandra.

Z relacji rodziców wynika, że podejmowali już próby interwencji. Starali się o budowę wysepki, montaż tzw. "leżących policjantów" czy nawet zapewnienie osoby do przeprowadzania dzieci przez jezdnię w godzinach porannych. Niestety, dotychczasowe prośby były bagatelizowane. Jako powód odmowy podawano fakt, że ulica Konarskiego jest drogą dojazdową do średnicówki, na której nie można ograniczać prędkości ani blokować ruchu.

Teraz, gdy w miejskiej kasie pojawiły się dodatkowe środki, rodzice i radny mają nadzieję, że władze miasta poważnie podejdą do problemu i wykorzystają wakacje, aby zapewnić dzieciom bezpieczną drogę do szkoły.