Zamknij

Miliony z Ratusza dla Olimpii Grudziądz SA. Czy Unia Europejska Powie "Stop"?

Łukasz KowalskiŁukasz Kowalski 10:23, 01.04.2025 Aktualizacja: 10:24, 01.04.2025
Skomentuj

Co roku z kasy Grudziądza płyną miliony złotych na wsparcie lokalnych klubów sportowych, w tym piłkarskiej Olimpii. Tylko w 2024 roku na konto spółki Olimpia S.A. trafiło łącznie 5,6 miliona złotych z budżetu miasta, a na 2025 rok planuje się kolejne 2 miliony. Te kwoty, choć kluczowe dla bieżącego funkcjonowania klubu, budzą coraz więcej pytań – nie tylko wśród mieszkańców i części radnych, ale przede wszystkim w kontekście zgodności z prawem Unii Europejskiej. Czy hojne wsparcie samorządu dla profesjonalnego klubu piłkarskiego to tykająca bomba, która może eksplodować pod wpływem unijnych regulacji?

Ekspert Ostrzega: "Niektórzy Mogą Nie Przetrwać"

Bartłomiej Gawrecki, prawnik i doktorant UAM specjalizujący się w prawie sportowym, w niedawnej rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet nie pozostawia złudzeń. Jego zdaniem, finansowanie profesjonalnych klubów sportowych z publicznych pieniędzy jest często niezgodne z unijnymi przepisami dotyczącymi pomocy państwa. Jak podkreśla, takie działania nie tylko „tworzą nieuczciwą konkurencję, ale też odstraszają prywatnych inwestorów”. Gawrecki ostrzega: „Jeśli Komisja Europejska się tym zainteresuje, niektórzy mogą nie przetrwać”.

Czy te słowa mogą dotyczyć również Olimpii Grudziądz?

Unijne przepisy a sport zawodowy

Kluczowy jest tu artykuł 107 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE). Zasadniczo zakazuje on udzielania przez państwa członkowskie pomocy publicznej, która zakłóca lub grozi zakłóceniem konkurencji na wspólnym rynku. Profesjonalne kluby sportowe, prowadzące działalność gospodarczą (sprzedaż biletów, praw telewizyjnych, transfery zawodników), są traktowane przez UE jak przedsiębiorstwa. Publiczne dotacje dają im przewagę nad klubami finansowanymi głównie ze środków prywatnych, co może być uznane za niedozwoloną pomoc państwa.

Oczywiście, istnieją wyjątki. Dopuszczalna jest np. pomoc de minimis (do 300 tys. euro na przestrzeni trzech lat podatkowych) czy wsparcie na budowę lub modernizację infrastruktury sportowej (na ściśle określonych zasadach, np. obiekt nie może być wykorzystywany wyłącznie przez jeden klub).

Czy Grudziądzkie dotacje mieszczą się w limitach?

Patrząc na skalę finansowania Olimpii – miliony złotych rocznie – wydaje się oczywiste, że kwoty te znacząco przekraczają progi pomocy de minimis. Trudno też uznać te środki za wsparcie infrastrukturalne, skoro, jak tłumaczył prezydent Grudziądza przy okazji jednej z ostatnich dotacji, pieniądze są potrzebne „na bieżące funkcjonowanie klubu”.

Co więcej, sytuacja finansowa Olimpii, jak wielu polskich klubów, wydaje się mocno uzależniona od publicznych pieniędzy. Prezes klubu wspominał o trudnościach w negocjacjach ze spółkami Skarbu Państwa po zmianach politycznych i o rozwiązaniu umowy z Krajową Grupą Spożywczą. To pokazuje, jak niestabilne mogą być inne źródła finansowania i jak kluczowa staje się kroplówka z miejskiego budżetu.

Ryzyko interwencji i konsekwencje

Jeśli finansowanie Olimpii zostanie uznane przez Komisję Europejską za niezgodną z prawem pomoc publiczną, konsekwencje mogą być poważne. KE może nakazać zwrot otrzymanych środków wraz z odsetkami. Taki scenariusz oznaczałby katastrofę finansową dla klubu i postawiłby pod znakiem zapytania jego dalsze istnienie.

Problem nie dotyczy tylko Grudziądza. Jak wskazuje Gawrecki, podobne praktyki są powszechne w Polsce. Przytacza przykłady innych klubów, które przez lata otrzymały dziesiątki milionów złotych z samorządowych budżetów (np. Wisła Płock – 81 mln zł, Górnik Zabrze – 62 mln zł w latach 2016-24).

Co dalej z Olimpią?

Na razie miejskie pieniądze płyną do klubu, a radni, mimo głosów sprzeciwu, regularnie przegłosowują kolejne dokapitalizowania. Jednak pytanie o zgodność tych działań z unijnym prawem pozostaje otwarte i nabiera coraz większej wagi. Czy władze miasta i klubu mają plan B na wypadek, gdyby Bruksela zainteresowała się grudziądzkimi dotacjami? Czy lokalny sport zawodowy jest gotowy na funkcjonowanie bez milionów z publicznej kasy? Na te pytania odpowiedzi na razie brak, a nad grudziądzką piłką unosi się cień potencjalnych problemów prawnych i finansowych.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

Czas najwyższy!Czas najwyższy!

3 1

Gdyby nie to, że kibice zarówno motorynkarzy z H4 jak i kopaczy z Piłsudskiego to spory liczebnie elektorat tutejszej władzy, to może byłoby inaczej, a tak rezydent i radni wszystkich(!!!) opcji są wyjątkowo zgodni w podnoszeniu łapek "ZA". O ile niemal w każdej innej sprawie się różnią, tak w zastrzykach dla wątpliwej jakości zawodowców opozycja jest wyjątkowo zgodna z POKOmuchami!

12:29, 01.04.2025
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%