Swoją przygodę z piłką zaczynał na małych orlikach w Kijewie Królewskim. Po treningach z miejscowym Pomowcem trafił do grudziądzkiej Olimpii. Z kolei od przyszłego sezonu będzie dzielił szatnię z Carlitosem i Arturem Jędrzejczykiem. Młody Kacper Skibicki zimą podpisał kontrakt z warszawską Legią. Do mistrza Polski trafi po sezonie. Rundę wiosenną na zasadzie wypożyczenia dokończy na drugoligowych boiskach w barwach Olimpii Grudziądz. 

Swoje pierwsze kroki stawiałeś w Pomowcu Kijewo Królewskie. Jak to się stało, że trafiłeś do tego klubu na swój pierwszy trening?

Zaczynałem tak naprawdę od kopania piłki na osiedlowych orlikach. Podczas takiego popołudniowego grania zostałem wypatrzony przez jednego z trenerów Pomowca i potem zaproszony na trening. Wyglądałem na nich dobrze. Później przyszło zaproszenie na testowy mecz do Grudziądza, po którym zostałem włączony do kadry Olimpii. Dzięki temu mogłem dalej rozwijać swoje umiejętności. 

W Grudziądzu najpierw zaczynałeś od drużyny juniorów, potem zespół rezerw. Ten transfer do Olimpii wydaje się z perspektywy czasu sporym krokiem w dobrym kierunku. 

To dla mnie ogromny krok. Sporo się nauczyłem grają w poszczególnych drużynach juniorskich, a później w rezerwach z nieco starszymi kolegami. Starałem się ciężko pracować na treningach. W efekcie na początku tego sezonu zostałem włączony do pierwszej kadry Olimpii. 

Miniona przerwa zimowa w rozgrywkach była dla ciebie bardzo znacząca. Zostałeś zakontraktowany przez Legię. Miałeś oferty z innych klubów? 

Zimą dostałem wiele ofert z różnych klubów Ekstraklasy i pierwszej ligi. Ostatecznie zdecydowałem się na tę, która przedstawiła mi Legia. Dlaczego? Uważam, że takim klubom jak Legia się po prostu nie odmawia. 

Byłeś zaskoczony, że aż tyle klubów zainteresowało się Kacprem Skibickim? 

Byłem bardzo zaskoczony! W tak młodym wieku dostać tyle propozycji to już jest coś. Nie każdy na takim etapie może dostać szansę występów na boiskach Ekstraklasy lub nawet pierwszej ligi. 

Zaraz po tym transferze okazało się, że wiosnę spędzisz jeszcze w Grudziądzu na zasadzie wypożyczenia. Ustaliłeś tak z trenerem Pawlakiem?

Pozostanie w Olimpii jeszcze na pół roku pozwoli mi się bardziej ograć na poziomie seniorskim. W Legii najprawdopodobniej nie miałbym zbyt wielu szans na grę w podstawowym składzie. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy. Efekty będziemy mieli w czerwcu. 

Wielu młodych zawodników z Polski wyjeżdża również za granicę. Co ty byś zrobił, gdybyś dostał taką ofertę? 

Jestem przekonany, że bym z niej skorzystał i wyjechał z kraju. Chętnie spróbowałbym swoich sił w innej lidze. Nie wolno marnować takich szans. 

Przed rozpoczęciem rundy wiosennej sporo się mówiło w Grudziądzu o problemach finansowych. Mimo wszystko udało się wygrać pierwsze cztery mecze. Jesteście zaskoczeni swoimi wynikami? 

Absolutnie nie jesteśmy zaskoczeni. Działacze i kibice postawili przed nami jasny cel na drugą część sezonu. Mamy awansować do pierwszej ligi. To nasze zadanie na wiosnę. Wyniki mamy dobre, ponieważ odpowiednio przepracowaliśmy okres przygotowawczy zimą. To wszystko przynosi teraz swoje efekty. Staramy się w każdym meczu zrobić swoje i zgarnąć pełną pulę punktową.